Prof. Adam Strzembosz bezlitosny dla Zbigniewa Ziobro. „To jest zbrodnia”

Prof. Adam Strzembosz bezlitosny dla Zbigniewa Ziobro. „To jest zbrodnia”

Prof. Adam Strzembosz
Prof. Adam Strzembosz Źródło:Wikimedia Commons / Stiopa
– To można było tylko zrobić w wydaniu niedawnego ministra – ocenił były pierwszego prezesa Sądu Najwyższego. Oberwało się także prezydentowi Andrzejowi Dudzie.

– Jeśli chodzi o praworządność, która należy na pewno do czołowych z tych problemów, które trzeba rozwiązać, to jest to podstawowe i szalenie trudne zadanie. Trzeba sobie powiedzieć, że to, co zrobił pan minister Ziobro ze swoimi kolegami, ze swoim szefem na Nowogrodzkiej, z szefami i senatorami, to jest zbrodnia. To była zbrodnia w kategoriach moralnych, bo nie chcę wypowiadać się co do kwalifikacji prawo-karnej – ocenił działania Zbigniewa Ziobry w rozmowie z Rzeczpospolitą prof. Adam Strzembosz.

Zdaniem byłego pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, przewodniczącego Trybunału Stanu i przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa, to właśnie praworządność jest pierwszą rzeczą, którą naprawić powinna nowa władza. Prof. Adam Strzembosz działania Zbigniewa Ziobry nazwał zbrodnią.

– Dlaczego? Można było zakwestionować, podważyć, zniszczyć poszczególne placówki, ludzi, zespoły decyzyjne. Ale zniszczyć cały wymiar sprawiedliwości? Zakwestionować połowę sędziów z punktu widzenia, czy są w ogóle sędziami? To można było tylko zrobić w wydaniu niedawnego ministra – stwierdził.

Nadzieja dla praworządności

Na szczęście, w opinii prof. Adama Strzembosza, pierwszy krok w postaci wyboru osób odpowiednich do naprawienia w Polsce praworządności został już wykonany. – Niewątpliwie pan minister Bodnar przestał wskazywać KRS nowe, wolne miejsca, które należy przy pomocy KRS obsadzić. Czyli strumyczek się zamknął – wytłumaczył.

– To są rzeczy wstępne. Niewątpliwie, dopóki KRS nie przyjmie kształtu zgodnego z Konstytucją, trzeba będzie kierować na wolne stanowiska w wyższych sądach, sędziów na zasadzie delegacji ministerialnej. Ci sędziowie, na podstawie rozporządzenia ministra sprawiedliwości, powinni dostawać takie uposażenie, jak inni sędziowie danego sądu, i powinni czekać na sytuację, w której ich status zostanie ostatecznie uregulowany – dodał.

– Ale co zrobić z tymi sędziami, którzy już funkcjonują? Nie ma wątpliwości, że nie będzie się podważać wydawanych przez nich orzeczeń. Normalnie to by było można, bo jak w składzie sądu jest ktoś, kto sędzią nie jest albo, jeśli ktoś orzeka jako sędzia jednoosobowo, to jest to zwykła uzurpacja – ocenił.

Prezydent wielokrotnie łamał konstytucję

Zdaniem prof. Adama Strzembosza do łamania prawa dochodziło także na najwyższych szczeblach na czele z prezydentem Andrzejem Dudą łamiącym Konstytucję. – Wielokrotnie. Ja kiedyś sobie liczyłem – doliczyłem do 13 i machnąłem ręką – powiedział Rzeczpospolitej.

– Zacząwszy od ułaskawienia pana Kamińskiego. Później odmowa przyjęcia przysięgi od dwóch prawidłowo wybranych sędziów TK, powoływanie na stanowiska sędziów TK dublerów, aprobowanie zmian w ustroju sądów powszechnych, które były sprzeczne z elementarnymi zasadami prawa i uczciwości. Sędziowie na początku niemal sami wybierali prezesów sądów, później mieli te prawa ograniczone i minister miał coraz większe uprawnienia, ale była kadencyjność. I w czasie kadencji nie można odwołać prezesów. Tak, jak pana prezydenta nie można odwołać w czasie jego kadencji – wymienił.

Czytaj też:
Weto Andrzeja Dudy wstępem do rozwiązania Sejmu? „Liczyli, że się nikt nie zorientuje”
Czytaj też:
Będzie przyspieszone posiedzenie Sejmu? „To nie prezydent kreuje politykę finansową państwa”

Źródło: Rzeczpospolita