„Niedyskrecje”. Kto odejdzie z rządu za karę, a kto za zasługi? Za co chwalą Glapińskiego?

„Niedyskrecje”. Kto odejdzie z rządu za karę, a kto za zasługi? Za co chwalą Glapińskiego?

Premier Donald Tusk
Premier Donald Tusk Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
Dlaczego Tobiasz Bocheński z PiS prowadzi prawie niewidzialną kampanię w Warszawie? Kto odejdzie z rządu za karę, a kto pojedzie do Parlamentu Europejskiego w nagrodę za zasługi? Za co eksperci chwalą prezesa NBP Adama Glapińskiego? Czy rozliczenia z PiS jeszcze interesują wyborców? O tym i innych sprawach mówimy w podcaście „Niedyskrecje parlamentarne do słuchania”.
Słuchanie podcastu i czytanie całości treści w dniu premiery nowego odcinka dostępne jest jedynie dla stałych Czytelników „WPROST PREMIUM”. Zapraszamy.

Odcinek dostępny jest w ramach promocji:

Podcast został zrealizowany we współpracy ze Studiem Plac.

Kampania samorządowa toczy się dość niemrawo, szczególnie w dużych miastach, choć bój o stołeczny ratusz zawsze przyciąga uwagę mediów.

Z naszych informacji wynika, że Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy nie dostał zbyt dużo pieniędzy na kampanię, dlatego trudno mu zarzucać, że jest niewidoczny. Z drugiej strony w debacie kandydatów na prezydenta w TVP Bocheński zaprezentował się jak polityk bez politycznego temperamentu, a niektórzy uważają, że i bez właściwości. Zatem być może żadne pieniądze by mu nie pomogły w walce o fotel prezydenta stolicy.

Tobiasz Bocheński podobno został kandydatem na prezydenta stolicy bo jest przystojny, dobrze wykształcony, nieagresywny. Uznano zatem, że może konkurować z urzędującym prezydentem, wiceprzewodniczącym PO Rafałem Trzaskowskim.

Problem w tym, że wybory to nie konkurs piękności.

Żeby zapaść w pamięć wyborcom, trzeba mieć osobowość. Tym bardziej, że w Warszawie nawet słoik lub puszka Coca-Coli z etykietką Platforma Obywatelska prędzej zostałaby prezydentem niż kandydat rekomendowany przez PiS.

„Słoik z etykietą PO prędzej zostałby prezydentem”. Gorzka ocena kandydata PiS
Źródło: Wprost