Choć zdarzenie miało miejsce 2 czerwca, przez długi czas nie było o nim głośno. Dopiero 10 lipca lokalne media poinformowały o tym dramatycznym incydencie.
Przypadkowy przechodzień znalazł poszkodowanego
Wieczorem, około godziny 22:15, mężczyzna spacerujący z psem i rowerem w okolicach placu Na Groblach natknął się na ciężko rannego człowieka leżącego przy wejściu do parkingu podziemnego. Poszkodowany był nieprzytomny i miał widoczne obrażenia. Na miejsce szybko przybyli ratownicy medyczni oraz patrol policji.
– Ofiara w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Przez sześć dni lekarze walczyli o jego życie. Niestety, 8 czerwca mężczyzna zmarł – poinformował komisarz Piotr Szpiech, rzecznik krakowskiej policji, cytowany przez „Fakt”.
Śledztwo trwa. Motyw wciąż nieznany
Sprawą zajmuje się prokuratura, ale na obecnym etapie nie podano, co mogło być przyczyną brutalnego ataku. Nie wiadomo też, czy sprawcy znali swoją ofiarę. Policja nie zdradza, czy chodziło o przypadkowe pobicie, napaść z motywem rabunkowym czy osobisty konflikt.
Nagrania z kamer monitoringu w rejonie zdarzenia zostały zabezpieczone, jednak ich treść nie została jeszcze upubliczniona. Tymczasem dwóch zatrzymanych mężczyzn usłyszało już zarzuty w związku z pobiciem. Niewykluczone, że prokuratura zmieni je na poważniejsze, biorąc pod uwagę zgon ofiary.
Czytaj też:
Koszmar na oczach plażowiczów. Bezwładne ciało na brzegu w ŁebieCzytaj też:
Tragiczny finał wieczoru kawalerskiego. „Myśleli, że to ich czas”
