Wielokrotny poseł i europoseł, a także były wiceminister kultury i wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w polityce. Jak się właśnie okazuje, zamierza tych słów powiedzieć jeszcze wiele – w swoim nowym programie na YouTube.
Czarnecki i „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”. Pierwsze z Tarczyńskim
Ryszard Czarnecki punktualnie o godzinie 11:00 wystartował z cyklem „Bliskie spotkania trzeciego stopnia”, w którym zamierza zajmować się wyłącznie polityką międzynarodową. Jak powiedział nam w rozmowie, zaczyna od wywiadów.
W pierwszym odcinku rozmawiał z europosłem PiS Dominikiem Tarczyńskim o nielegalnej imigracji i Donaldzie Trumpie. Gościem drugiego będzie europoseł Arkadiusz Mularczyk z PiS i oczywiście bliska mu tematyka reparacji wojennych oraz ogólnej polityki polsko-niemieckiej.
Czarnecki obiecuje, że oprócz polityków będzie zapraszał też ekspertów od spraw międzynarodowych. Zaznacza, że sam chce również dzielić się swoimi doświadczeniami na tym polu i przemyśleniami związanymi z polityką zagraniczną. Zapowiada regularność: nowe odcinki mają ukazywać się co dzień, w każdy czwartek.
Ryszard Czarnecki z serią programów na YouTube. Tematem zagranica
Choć były europoseł przyznaje, że dopiero startuje z nowym formatem i na efekty trzeba będzie nieco poczekać, to wierzy w powodzenie swojego projektu. Zwraca uwagę, że żaden z polskich polityków nie prowadzi na YouTube kanału poświęconego stricte zagadnieniom polityki zagranicznej.
Po obejrzeniu pierwszego odcinka widać już, że gospodarz „Bliskich spotkań trzeciego stopnia” będzie miał sporo pracy. Rozmówcy tacy jak Dominik Tarczyński lubią bowiem odbiegać od tematu i z polityki zagranicznej raz po raz przechodzą do tej krajowej. Europoseł nie mógł powstrzymać się od ostrych ocen polskiego rządu i krytykowania jego polityki migracyjnej. Jednocześnie wyraził nadzieję na aktywny udział prezydenta Karola Nawrockiego w tym wymiarze.
Czytaj też:
Pościg za migrantami z Afganistanu. Policja zatrzymała trzy osobyCzytaj też:
Bez migrantów ani rusz? Polska gospodarka opiera się na ich pracy