Prezydent poleci na szczyt do Pragi

Prezydent poleci na szczyt do Pragi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński planuje wziąć udział w szczycie inaugurującym unijne Partnerstwo Wschodnie 7 maja w Pradze - poinformował prezydencki minister Mariusz Handzlik.

Partnerstwo Wschodnie to inicjatywa przewidująca zacieśnienie stosunków między Unią Europejską a jej wschodnimi sąsiadami. Została do niej zaproszona Białoruś obok Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Mołdawii i Ukrainy.

Na marcowym szczycie w Brukseli przywódcy państw UE zdecydowali o  przeznaczeniu na tę polską-szwedzką inicjatywę do końca 2013 roku dodatkowych 600 mln euro.

Nieprzychylnie o Partnerstwie Wschodnim wypowiadają się rosyjscy politycy.

Rzecznik MSZ Rosji Andriej Niestierienko mówił w kwietniu, że udział byłych republik ZSRR w Partnerstwie Wschodnim może wydawać się "nienaturalnym wyborem" i sztucznym przeciwstawieniem Rosji i Unii.

Polski rząd wielokrotnie podkreślał, że polsko-szwedzki projekt wschodniego wymiaru polityki sąsiedztwa UE nie jest skierowany przeciwko Rosji, ale ma  wspierać procesy cywilizacyjne "w krajach, które zgłaszają aspiracje europejskie".

Na szczyt do Pragi ma przyjechać prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka. Zaproszenie dla białoruskiego prezydenta przekazało kilka dni temu czeskie przewodnictwo UE.

"Zaproszenie zostało mu przekazane w mojej obecności. Przyjął je. Skład delegacji jest ustalany" - oświadczył w środę szef białoruskiej dyplomacji Siarhiej Martynau.

Jesienią zeszłego roku UE wznowiła polityczne kontakty z Białorusią, uznając pewien postęp w procesie demokratyzacji kraju. W marcu zadecydowała o  zawieszeniu na kolejne dziewięć miesięcy sankcji wizowych wobec niektórych przedstawicieli władz.

Handzlik powiedział, że prezydent przy okazji szczytu dotyczącego Partnerstwa Wschodniego będzie chciał się spotkać w Pradze z przedstawicielami krajów Kaukazu, którzy mają uczestniczyć w spotkaniu dotyczącym współpracy energetycznej.

Tematem tego spotkania ma być "południowy korytarz energetyczny" do  transportu ropy i gazu z regionu kaspijskiego do Europy z pominięciem terytorium Rosji.

ND, PAP