Roman Polański drapieżcą seksualnym?

Roman Polański drapieżcą seksualnym?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z pewnością nie zdaniem francuskich mediów, które jednogłośnie przedstawiają reżysera jako ofiarę Amerykanów: pazernej matki i pragnącego sławy sędziego, twierdzi „The Times”.
Francuskie media przedstawiają aresztowanego wczoraj w Szwajcarii Polańskiego jako niesprawiedliwie oskarżanego bohatera. Matkę trzynastoletniej dziewczynki, z którą Polański w 1977 roku utrzymywał kontakty seksualne, pokazują jako chciwą i niemoralną kobietę, która popchnęła nieletnią córkę w ramiona reżysera w nadziei na rozwój jej kariery filmowej i, co za tym idzie – zdobycie fortuny. Pokolenie Francuzów, którzy dorastali w latach sześćdziesiątych, uważa Polańskiego za winnego jedynie poszerzenia granic wyzwolenia seksualnego.

Kolejną postacią, którą francuskie media obwiniają za „nagonkę" na reżysera, jest zmarły w 1993 roku sędzia Laurence J. Rittenband, który ich zdaniem w pierwotnym postępowaniu przeciwko Polańskiemu popełnił liczne błędy proceduralne, kierując się przede wszystkim chęcią zdobycia rozgłosu na sprawie słynnego artysty. Francja nigdy nie brała pod uwagę ekstradycji Polańskiego do Stanów Zjednoczonych, ponieważ posiada on francuskie obywatelstwo. Paryskie elity artystyczne i intelektualne w większości postrzegają reżysera za geniusza i bohatera świata kultury, którego reputacji wydarzenia sprzed ponad trzydziestu lat nie zaszkodziły w najmniejszym choćby stopniu, twierdzi brytyjski dziennik.