Benedykt XVI wypowiada się przeciwko zapłodnieniu in vitro ponieważ nie rozumie istoty tego zabiegu - uważa kandydat SLD na prezydenta Jerzy Szmajdziński. - Dlaczego stoi to w sprzeczności z naukami Kościoła, który mówi o szczęściu rodzinnym? - dziwi się wicemarszałek Sejmu.
Szmajdziński uważa, że krytyka in vitro w wykonaniu papieża stoi "w sprzeczności z naukami Kościoła". Dlaczego? Wicemarszałek Sejmu podkreśla, że Kościół mówi o rodzinie i szczęściu rodzinnym jako o czymś najważniejszym. Tymczasem, jego zdaniem, "nie ma szczęścia rodzinnego jeśli nie ma dzieci". - Ta kwestia dotyczy kilku milionów, kilkuset tysięcy par w Polsce - podkreśla. Nie ma jednak wątpliwości, że Bendykta XVI do swojego spojrzenia na całą sprawę nie przekona. - Myślę, że trzeba czekać na innego papieża, który to zrozumie - podsumowuje Szmajdziński.
Szmajdziński zabrał także głos w toczącej się obecnie w całej Europie dyskusji na temat miejsca krzyża w życiu publicznym. - Krzyże nie powinny wisieć w miejscach użyteczności publicznej, w których symbole religijne nie powinny być prezentowane - stwierdził niejednoznacznie, dodając od razu, że "w Polsce krzyż ma oczywiście szczególny wymiar, jest symbolem nie tylko religijnym, ale i kulturowym". - Rozumiem to i w związku z tym nie postuluję zachowań ekstremalnych. Tylko mówię, że w Polsce potrzebny jest kompromis między dwiema wrażliwościami - podsumował swój pogląd polityk.
Szmajdziński zabrał także głos w toczącej się obecnie w całej Europie dyskusji na temat miejsca krzyża w życiu publicznym. - Krzyże nie powinny wisieć w miejscach użyteczności publicznej, w których symbole religijne nie powinny być prezentowane - stwierdził niejednoznacznie, dodając od razu, że "w Polsce krzyż ma oczywiście szczególny wymiar, jest symbolem nie tylko religijnym, ale i kulturowym". - Rozumiem to i w związku z tym nie postuluję zachowań ekstremalnych. Tylko mówię, że w Polsce potrzebny jest kompromis między dwiema wrażliwościami - podsumował swój pogląd polityk.
Radio Zet, arb