"Traktowanie tego problemu jako po prostu kwestii ścigania przestępczości naraża nasz kraj na ogromne ryzyko, ponieważ ekstremiści islamscy nie podchodzą do tego w ten sposób. Wiedzą, że jesteśmy w stanie wojny i aby wygrać wojnę, potrzebujemy wodza naczelnego, a nie profesora prawa na mównicy" (Obama wykładał w przeszłości prawo międzynarodowe na Uniwersytecie Chicagowskim) - powiedziała podczas swego 40-minutowego wystąpienia na pierwszym zjeździe Tea Party - "Partii Herbacianej" - prawicowego ruchu uważającego się za spadkobiercę kolonistów amerykańskich walczących o wyzwolenie od monarchii brytyjskiej w XVIII wieku. Akcja topienia herbaty w Bostonie w 1775 r. w proteście przeciw podatkom nakładanym na nią przez Londyn zapoczątkowała wojnę o niepodległość zakończoną powstaniem Stanów Zjednoczonych.
Palin wytknęła też rządowi i Demokratom w Kongresie powiększający się deficyt budżetu, który nazwała "kradzieżą pokoleniową" - bon mot użyty po raz pierwszy przez senatora Johna McCaina, kandydata GOP (Partii Republikańskiej) do Białego Domu w 2008 r., u którego boku ubiegała się o urząd wiceprezydenta.
Działacze Tea Party nagrodzili przemówienie Palin burzliwą owacją.
Demokraci odpierali jej zarzuty. Rzecznik partii Brad Woodhouse powiedział, że "nie można brać poważnie" krytyki w sprawach bezpieczeństwa narodowego "od osoby, która powiedziała, że ma kwalifikacje w polityce zagranicznej, gdyż z jej stanu (Alaski) widać Rosję".
Wielu komentatorów, w tym nawet część konserwatywnych, zgadza się z taką opinią, ale charyzmatyczna Palin jest ogromnie popularna wśród zwykłych Amerykanów o prawicowych poglądach.
"Partia Herbaciana" stara się podkreślać swoją niezależność od GOP, ale jest wspierana, także finansowo, przez prominentnych republikańskich polityków. Łączy ją z Republikanami wiara w obniżanie podatków i zmniejszanie roli rządu w gospodarce.
pap, em