Francuzi atakują cele w Libii

Francuzi atakują cele w Libii

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. Wikipedia) 
Francuskie lotnictwo zniszczyło w sobotę po południu pierwsze cele należące do sił libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego: czołgi i wozy pancerne - poinformowało ministerstwo obrony Francji. Według innego źródła, nad Libią krążą też samoloty Włoch.

Telewizja Al-Dżazira podała, powołując się na niezidentyfikowane źródła, że w okolicach Bengazi, głównego bastionu powstańców walczących z siłami Kadafiego, francuskie samoloty ostrzelały i zniszczyły cztery libijskie czołgi. Według władz w Paryżu, około 20 samolotów francuskich prowadzi działania w promieniu 100-150 kilometrów wokół Bengazi.

Francuski resort obrony podał, że lotniskowiec Charles de Gaulle z myśliwcami Rafale i Super Etendard na pokładzie wypłynie w niedzielę z portu w Tulonie i skieruje się w stronę wybrzeża Libii. Okrętowi będą towarzyszyć dwie fregaty i tankowiec La Meuse.

Zaczęły Rafale

Wcześniej w sobotę media nad Sekwaną doniosły, że nad Bengazi pojawiły się francuskie myśliwce Rafale, aby nadzorować tamtejszą przestrzeń powietrzną. Miały one wykonywać jedynie misję rozpoznawczą, nie prowadząc ataków lotniczych. Według AFP, obleciały one całe terytorium Libii, nie napotykając "żadnych problemów".

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy poinformował w sobotę po południu w Paryżu, że samoloty koalicji międzynarodowej rozpoczęły już operację nad Libią. Zapowiedział, że alianci odpowiedzą "wszelkimi sposobami" na ataki sił pułkownika Kadafiego na ludność cywilną. Zaznaczył jednocześnie, że Kadafi może jeszcze "uniknąć najgorszego", jeśli zaakceptuje "natychmiast i bezwarunkowo" rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, zakazującą lotów nad Libią.

Według źródeł dyplomatycznych, w pierwszych atakach lotniczych na bazy Kadafiego mają wziąć udział - oprócz Francji - Wielka Brytania i Kanada, później do operacji mają dołączyć Stany Zjednoczone, a potem państwa arabskie.

Włosi nad Libią?

Według telewizji Al-Arabija, misję rozpoznawczą nad Libią rozpoczęły włoskie samoloty wojskowe. Premier Silvio Berlusconi oświadczył, że jak na razie jego kraj zapewnia jedynie bazy dla operacji z powietrza, ale w razie konieczności może wziąć udział w nalotach.

Włoskie media informują natomiast, że we włoskich bazach są już samoloty sił powietrznych Włoch oraz częściowo z krajów NATO, przeznaczone do udziału w operacji w Libii. W bazie w Trapani na Sycylii wylądowały w sobotę maszyny Tornado ECR, stacjonujące w Piacenzy, przeznaczone do niszczenia obrony rakietowej i radarów, oraz bojowe Tornado IDS z Ghedi koło Brescii. Do bazy w Trapani przyleciały także myśliwce Eurofighter i natowskie samoloty wczesnego ostrzegania AWACS. Z kolei do bazy Sigonella koło Katanii, również na Sycylii, przyleciało sześć duńskich F-16.

Amerykanie lecą

W najbliższych godzinach w Aviano na północy Włoch mają wylądować amerykańskie samoloty, które również będą uczestniczyć w operacji obrony ludności cywilnej Libii. Włochy oddały dla potrzeb operacji koalicjantów siedem baz lotniczych: Amendola, Gioia del Colle, Sigonella, Aviano, Trapani, Decimomannu i na wyspie Pantelleria.

W sobotę, tuż przed rozpoczęciem nadzwyczajnego szczytu w Paryżu w sprawie Libii, nieoficjalne źródło dyplomatyczne podało, że mocarstwa mogą rozpocząć uderzenia militarne na Libię jeszcze tego samego dnia zaraz po zakończeniu nadzwyczajnego szczytu. Według tego samego źródła, w pierwszych atakach lotniczych na bazy Kadafiego mogą wziąć udział Francja, Wielka Brytania i Kanada, później do operacji mają dołączyć Stany Zjednoczone, a potem państwa arabskie.

zew, PAP