Policjanci chcieli pomóc zabójcy gen. Papały? "Sprawca był wskazany po miesiącu od zbrodni"

Policjanci chcieli pomóc zabójcy gen. Papały? "Sprawca był wskazany po miesiącu od zbrodni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dlaczego policjanci ze specgrupy zlekceważyli notatkę? (fot. PAP/Marcin Bielecki)
Śledztwo wyjaśni czy funkcjonariusze z grupy "Generał" chcieli pomóc faktycznemu zabójcy Marka Papały - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Policjanci ze specgrupy "Generał" zlekceważyli notatkę wskazującą kto mógł zabić byłego komendanta policji. Ten fakt stał się przyczyną śledztwa, w którym 12-letnia praca śledczych jest wnikliwie badana - wynika z informacji "DGP".

W tej notatce policyjny agent wskazał sprawcę zabójstwa Papały w lipcu 1998 r., czyli miesiąc po zbrodni. Według tej relacji, egzekucji dokonał Rafał K. na polecenie mieszkającego pod Wiedniem króla podziemia Jeremiasza Barańskiego "Baraniny". Ten sam bandyta wydał wyrok na byłego ministra sportu Jacka Dębskiego, a gdy trafił do więzienia, popełnił samobójstwo.

- Niezależnie od tego czy informacje w notatce były prawdziwe, obowiązkiem grupy "Generał" było zbadanie tej wersji - mówi rozmówca gazety.

"DGP" pisze również o tajnym śledztwie łódzkiej prokuratury, która bada czy policyjna specgrupa miała podstawy do podsłuchiwania VIP-ów. Nieoficjalnie wiadomo, że prokuratorzy znaleźli zapisy podsłuchów i meldunki agentów z obserwacji znanych publicznie osób.

zew, PAP, "Dziennik Gazeta Prawna"