Dziwne życie mediów

Dziwne życie mediów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czym żyła Polska w ostatnim tygodniu? Kolanami pewnego salezjanina, podmianą nieboszczyków oraz kolejnymi wpadkami ministra Gowina.
Ostatnia sprawa jest łatwa do zanalizowania. Media uwielbiają niekompetentnych polityków (czyli większość), bo kompetencje są nudne i niemedialne; polityków kompetentnych wypluwają jak niestrawny pokarm; ignoranci natomiast, zwłaszcza ci ambitni (ignorancja i ambicja nader często idą w parze), dostarczają im małych i dużych spektakli co dnia. Jarosław Gowin wiedzie medialne życie od wpadki do wpadki, czym może nie przysługuje się resortowi sprawiedliwości, ale wydawcom i powszechnej uciesze gawiedzi – z całą pewnością (zwłaszcza w czasach gdy „matka Madzi” przestała być atrakcyjna).

Czym innym są natomiast „kolana salezjanina” całowane przez uczniów płci obojga. Ten news dał do myślenia niejednemu psychoanalitykowi, antropologowi i seksuologowi. Na pierwszy rzut oka był to news bardzo erotyczny. Całowanie dojrzałego mężczyzny w kolana na kolanach stanowić może element gry erotycznej lub wyrafinowaną formę okazywania posłuszeństwa lub poddaństwa. To, że całowane miejsce było słodkie (bita śmietana), mówi coś o „słodyczach niewoli”. Młodzież zapewne bardzo lubi swojego księdza. To, że aktowi temu poddawali się młodzi chłopcy i młode dziewczęta, dowodzi, że zabawa miała uniwersalny charakter inicjacyjny. W co była to inicjacja? Trudno powiedzieć, ale to, że organizowała ją utytułowana osoba duchowna (dyrektor!), dodaje całości powagi i jakiejś wyrafinowanej niewinności. I po co cały ten szum? Media lubią popuścić wodze fantazji.

 W zupełnym zakłopotaniu postawiła mnie natomiast sprawa ekshumacji. Wyznam bowiem, że to szperanie po grobach w poszukiwaniu „właściwych” szczątków wydaje mi się zupełnie niezrozumiałe. Nie ma wątpliwości, że bohaterowie smoleńskiej tragedii nie żyją. Wiadomo również, że każdy „w proch się obróci” (tylko mumia Lenina miała być wiecznie żywa). Dla jednych człowiek po śmierci znika zupełnie, dla innych wiedzie lepszy, duchowy, wiecznyżywot. W pierwszym przypadku miejsce spoczynku jego cielesnych resztek jest nieistotne, w drugim – jak mi się zdawało dotąd – również. Dla ludzi wierzących człowiek to dusza, a nie ciało, zwłaszcza nieożywione. Skąd więc ta okrutna potrzeba cielesnej identyfikacji, opłacona zakłócaniem spokoju nieboszczykom? Trudno to wytłumaczyć na gruncie katolicyzmu, trudno i na gruncie ateizmu. „Rodziny smoleńskie” rozumieją to zapewne w jeszcze inny sposób, choć nie wiem, w zgodzie z jaką wiarą postępują. Smoleńską?

Nie chodzi mi jednak o analizę medialnych newsów i wyłuskanie ich znaczeń, a raczej o pytanie: Co powoduje, że spośród tysiąca zdarzeń, które mają miejsce w Polsce i na świecie, zaledwie kilka staje się istotnymi z medialnego punktu widzenia? Są tu trzy możliwe taktyki uzasadnień. Pierwsza to taktyka nudy. Wyobrażam sobie, że ze zbioru faktów różnego kalibru losuje się kilka, które zostaną medialnie „podkręcone”. Wybór jest przypadkowy i chodzi tylko o to, by rozproszyć nudę nieznośnej stabilizacji naszego kraju (straszenie kryzysem, świńską grypą, a nawet suszą oglądalności i poczytności nie wzmacnia). Druga to taktyka podejrzeń, czy „nic nie jest takie, jak się państwu zdaje”. Newsy z ekshumacji mają – być może – pokazać słabnącą pozycję marszałkini Ewy Kopacz (prolegomena do osłabienia lewego skrzydła w PO), ewentualnie dać okazję do pokazania się w telewizji dawno niewidzianej posłanki Fotygi, no i zajęcie dla tysiąca komentatorów. „Kolana salezjanina” mają natomiast zwrócić uwagę na zasadność roszczeń związku zawodowego „Solidarność” do przekształcenia się w organizację parakościelną („S” bez mszy i bożej pomocy niczego nie potrafi załatwić). No i wreszcie trzecia taktyka – chaosu. Chodzi o to, by informacje wzbudzały chaos i poczucie przypadkowości wszystkiego. Gdy ludzki świat znajduje się w chaosie – łatwiej się nim rządzi. Tylko kto nami rządzi?
Więcej możesz przeczytać w 39/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.