Amber Gold od środka

Amber Gold od środka

Marcin P.
Marcin P. Źródło:Wprost / Bloomberg
Wiemy, kogo ABW typuje jako tych, którzy stali za Amber Gold. W sprawie pojawiają się człowiek półświatka, biznesmen i były esbek. Ujawniamy najnowsze ustalenia tajnych służb i prokuratury w spraw ie parabanku. Śledztwo kuleje, funkcjonariusze ABW szukają po omacku.

Od ponad miesiąca Marcin P. siedzi w areszcie, dopiero w ubiegłą środę prokuratura przedstawiła zarzuty jego żonie. Śledztwo prowadzi ABW pod nadzorem prokuratury łódzkiej. Przeniesiono je tam z Gdańska. Nie idzie dobrze.

– Sprawę prowadzą dwie delegatury ABW – ta z Warszawy i gdańska – mówi funkcjonariusz jednej ze służb.

– Dlaczego dwie struktury ABW prowadzą jedną sprawę? Brak zaufania ze strony kierownictwa służby? – pytamy.

– Nie wiem, mnie to też dziwi.

Osoba znająca ustalenia śledztwa: – Oni teraz skupili się na dwu osobach: Janie P. ps. Tygrys i C., byłym oficerze SB, obecnie współwłaścicielu supermarketów. Wersja jest taka: Tygrys dysponował kasą, która miała być wytransferowana, i w tym celu założono firmę Amber Gold. Pomysł okazał się dobry i powstało coś większego, niż planowano. To jest teraz weryfikowane. Problem polega na tym, że billingi mamy tylko z dwóch lat, a Amber Gold był rozkręcany w 2009 r., więc część informacji przepadła.

Wyspa Tygrysa

Spotykamy się z byłym oficerem CBŚ, który zna Tygrysa. Chcemy się dowiedzieć czegoś więcej o Janie P. Na początek standardowo pytamy, kto stoi za Amber Gold i kogo typuje ABW. Były policjant od razu wymienia nazwiska – Tygrysa i pana C. od hipermarketów.

I dalej odpowiada: – Tygrys dorobił się na kopaniu bursztynu. Najbardziej obfite złoża to był „rejon wyspy”, na gdańskich Stogach. Wydobycie kontrolowało państwo. Tygrys miał swoje maszyny i w nocy wydobywał bursztyn nielegalnie. To były jego pierwsze pieniądze. Potem zaczął kraść paliwo. Przez Stogi idą rury z ropą naftową. Ludzie Tygrysa wbijali trzpień w rury i pobierali paliwo. Cysternami. W latach 90. zajął się handlem kradzionymi samochodami. To były miliony złotych. Wszyscy się go bali. Generalnie ta wyspa należała do niego. Wszyscy mu płacili. Potrafił wejść do lokalu i zdemolować bar. Właściciele knajp strasznie się go bali. Gdy popił, to dostawał małpiego rozumu. Był bezkarny i brutalny. Nic nie można było mu zrobić.

Policje świata próbowały, ale tak, że nie można było nic zrobić. Czy taką działalność w PRL i na początku lat 90. można było prowadzić bezkarnie, bez kontroli, bez związków ze służbami specjalnymi? Pytaliśmy o to wiele osób w Trójmieście. Większość mówiła, że bez takiego wsparcia nie byłoby to możliwe. Faktem jest, że Tygrys (ksywka pojawiła się po jego efektownym skoku przez stół barowy na przeciwnika jeszcze w czasach PRL) ma zadziwiającą umiejętność unikania odpowiedzialności. Procesy karne, w których zasiada na ławie oskarżonych, ślimaczyły się od lat – choćby te związane z przemytem aut do państw byłego ZSRR czy pobicia przez Tygrysa funkcjonariuszy CBŚ w sopockiej knajpie.

Wysoki rangą oficer policji: – Pan Janek się zmienił. Jest już gościem koło sześćdziesiątki. Inwestuje w ziemię, nieruchomości. Na swój sposób mam dla niego szacunek. Większość podobnych mu ludzi zostało zastrzelonych, zaćpało się, przepuściło wielkie pieniądze. A on przetrwał.

Dwa lata temu Tygrys przeżył osobistą tragedię. Niedaleko domu za kierownicą zginął jego syn. Tam gdzie wydarzył się wypadek, przy głównej drodze na Stogach, Tygrys kazał pobudować miejsce pamięci. Leży tu gigantyczny głaz, stoją rzeźby, ziemia jest wybrukowana, wokół posadzono mnóstwo kwiatów. Codziennie to miejsce jest sprzątane, palą się nowe znicze. Tygrys przynosi tu ulubione piwo syna. Mieszkaniec Stogów: – Uspokoił się trochę. Ale jak popije i zobaczy policjanta, to klapka mu się przestawia i dostaje szajby.

Jan P. nie przepada też za dziennikarzami. Kilka lat temu rzucił się w sądzie na fotografa, który próbował zrobić mu zdjęcie.

Jedziemy do posiadłości Tygrysa na Stogach. To wielki dom z ogrodem w bocznej uliczce. Na wyciągnięcie ręki widać biedne, szare, PRL-owskie bloki. Dzwonimy do drzwi. Z framugi przygląda się nam obiektyw mikrokamery. Nikt nie otwiera, choć widać, że po domu krzątają się ludzie.

Apartamenty Amber Gold przy ulubionej ulicy Tygrysa

Dlaczego ABW przygląda się Tygrysowi i obstawia, że mógł być osobą lub jedną z osób, które wyłożyły pieniądze na Amber Gold? Na mieście od dłuższego czasu mówi się, że Marcin P. był słupem Tygrysa. Informatorzy służb wskazują, że właściciele Amber Gold działali na jego terenie. Bez jego zgody nie mogliby prowadzić przestępczego procederu. Tygrys jest kojarzony ze Stogami, ale jego interesy sięgały dalej, w kierunku gdańskiego Starego Miasta. I tak np. Tygrys przed laty miał sam spożywczy naprzeciwko miejsca, w którym znajdowała się główna siedziba Amber Gold przy ulicy Długie Ogrody. – Ulubiona ulica Tygrysa to ta, przy której właściciele Amber Gold kupili kilka apartamentów. Knajpa, w której Tygrys bardzo często bywał, znajduje się sto metrów od mieszkania, w którym żyło małżeństwo P. – odpowiada jeden z trójmiejskich śledczych. Kolejna poszlaka: Tygrys do perfekcji opanował umiejętność unikania odpowiedzialności karnej. To łączy go z Marcinem P., który wciąż dostawał wyroki w zawieszeniu. Doskonałym znajomym Tygrysa był mecenas Piotr P., bohater głośnej afery korupcyjnej w trójmiejskim wymiarze sprawiedliwości. Dzięki znajomościom i łapówkom P. załatwiał korzystne rozstrzygnięcia w sądach dla swoich klientów. Czy podobny mechanizm zapewniał bezkarność Marcinowi P.? Kolejna rzecz. Jan P. jest człowiekiem zamożnym. Miał środki, by ewentualnie dać początek parabankowi.

Tygrys wreszcie jest znajomym Mariusa O., którego już wcześniej ABW wymieniała jako osobę, która może mieć związki z interesami założyciela Amber Gold. Przypomnijmy, że Marius O. to barwna postać. Jego dobrym znajomym był Nikodem S. ps. Nikoś. Na początku lat 90. prowadził znaną firmę spedycyjną i miał udziały w banku, który splajtował.

Były esbek wskazuje na Mariusa O. i jego kontakty na Wschodzie

Spotykamy się z ważnym śledczym z Trójmiasta. Na początku nie mówimy, z jaką sprawą przyjeżdżamy. Na dzień dobry nasz rozmówca wymienia nazwisko pana C., biznesmena od hipermarketów, byłego oficera SB. Palcem w powietrzu rysuje trójkąt. W jednym rogu Marius O., w drugim Tygrys, na szczycie trójkąta C., wspomniany biznesmen od hipermarketów, były oficer SB. – Świetny oficer śledczy od spraw gospodarczych, jeden z najlepszych w latach 80. – komplementuje pana C. nasz rozmówca.

Wspomina o jego dwuznacznej roli w aferze Stella Maris. W 2002 r. ujawniono, że w wydawnictwie archidiecezji gdańskiej doszło do nadużyć finansowych. Jednym z podejrzanych był dawny kapelan metropolity gdańskiego abp. Tadeusza Gocłowskiego, ks. Zbigniew B. Zarzucono mu, że w latach 1998-2001 przyzwalał na wystawianie faktur VAT za fikcyjne usługi konsultingowe i doradcze. W sprawie pojawiały się nazwiska trójmiejskiej elity politycznej i biznesowej. Pan C. miał lobbować, wykorzystując swoje znajomości w służbach i prokuraturze, za ukręceniem łba sprawie. Czy skutecznie? Śledczy zauważa, że wiele osób nie trafiło na ławę oskarżonych.

Dzwonimy do C. Umawia się z nami w hotelu Hevelius. W latach 80. i 90. (jeszcze jako Heweliusz) był to najlepszy hotel w Gdańsku, gdzie bywalcami byli gangsterzy, szemrani biznesmeni i ludzie służb. C. to pan po sześćdziesiątce, sympatyczny, zasypujący rozmówcę gradem opowieści. Zaprzecza, że ma związki z Amber Gold. – Nie mam zielonego pojęcia o Amber Gold. Nie ten adres. Nie znałem nigdy Marcina P. – twierdzi.

– Znał pan Tygrysa?

– Miałem z nim drobny epizod. Była taka historia. Ktoś od niego [Tygrysa – przyp. red.] przyjechał i pyta, czy pan by coś nie mógł pomóc, bo pan ma znajomości w prokuraturze i tak dalej. Bo ks. Henryk Jankowski wezwał Tygrysa i tak mówi: „Słuchaj, Jasiu, władza ludowa cię nie zlikwidowała na Stogach, stan wojenny cię nie zlikwidował, a ty kopiesz w dalszym ciągu bursztyn, ale ja – ks. Jankowski – jak się za ciebie wezmę, to ty nie wykopiesz ani grama bursztynu, żebyś wiedział. A moja cena to dwa worki bursztynu”. Więc przyszedł do mnie ten wysłannik Tygrysa i pyta, czy to jest groźba karalna i co zrobić? Dać czy nie dać? Mówię: „Radzę się z nim dogadać i może ugodzić na mniejszą sumę, ale radzę dać”. Nie wiem, jak to się skończyło. Nie pytałem już później, ale prawdopodobnie ten bursztyn w określonej ilości do Jankowskiego dotarł [nieżyjący już prałat potrzebował bursztynu na budowę ołtarza w bazylice św. Brygidy – przyp. red.].

Dlaczego śledczy wiążą C. ze sprawą Amber Gold i Tygrysem? Sam C. tego nie rozumie. Widział go dwa-trzy razy w życiu. Wskazuje na swojego wspólnika. Ten wynajmuje lokale od Tygrysa. Może stąd? – zastanawia się pan C.

Pytamy C. o jego znajomość z Mariusem O. Czy poznał go jako śledczy w latach 80.? Po roku 1989 r. C. współpracował z Mariusem O., dostarczając mu „jakieś trunki”. „My już mieliśmy sklepy, to zawsze jakieś kontakty były”. Marius O. był i jest właścicielem znanego lokalu w Sopocie.

C. podczas rozmowy w Heveliusie radził nam, byśmy dali sobie spokój z hipotezą ABW, że za Amber Gold stoi on albo Tygrys.

– Ja bym poszedł innym tropem.

– Jakim?

– To są straszne powiązania. Ten cały światek to moi koledzy; zarówno J., z którym studiowałem, jak i Z. [wymienia znanych trójmiejskich prawników – przyp. red.], to są moi koledzy. Konieczność mnie zmusiła, żebym działał na rynku handlowym, a rynek handlowy opierał się zarówno na ludziach pokroju np. Tygrysa, jak i na ludziach pokroju, powiedzmy, Rysia [znany trójmiejski biznesmen – przyp. red.], który jest bardzo inteligentny. Przez jakiś czas też kręciłem się u niego. Bardzo inteligentny człowiek, miał wyczucie, w przeciwieństwie do innych, którzy robili jakieś głupstwa.

– A ten trop, o którym pan powiedział. Kogo pan miał na myśli? – naciskamy na udzielenie odpowiedzi.

– Poszedłbym tropem Mariusa O. Szukałbym tam i w jego otoczeniu. – A jego otoczeniem kto teraz jest? To nadal Rysio? – Nie wiem. – Rysio ma problemy finansowe. – Ma i nie ma. Kiedyś grał w pierwszej trójce. Szkoda mi go, bo – powiem panom szczerze – on tutaj dużo zrobił dla regionu. Niezależnie od tego, jak będziemy go oceniać, był wplątany w takie czy inne sytuacje, ale pomógł dużo. Oczywiście, skądś musiał to mieć, ale każdy, kto zarobił około miliarda, musiał coś mieć na początku: na pewno nie z pracy i ze zwykłego stanowiska. Kiedyś myśmy ich ścigali.

– A Marius O. i jego kontakty na Wschodzie. Chodzi o Litwę? [pytamy o Litwę dlatego, że w śledztwie pojawia się wątek pochodzącej stamtąd firmy mającej serwisować samoloty linii OLT, która należała do Amber Gold – przyp. red.].

– Właśnie tam bym szukał.

– A dlaczego tam?

– Coś mi tu pachnie. Bo tutaj kto? Jeżeli nie Rysio, to kto włoży takie pieniądze i kto by zaryzykował? Ja jako śledczy poszedłbym tamtym tropem i szukałbym właśnie tam.

Co z Mariusem O.?

Wątek Mariusa O., trójmiejskiego biznesmena, pojawił się w planie śledztwa, który ABW przygotowała 16 lipca – opisywaliśmy to we „Wprost” niespełna dwa miesiące temu. W dokumencie jest napisane, że to właśnie w domu O. miało dojść w 2011 r. do narad na temat planowanych przez szefa Amber Gold inwestycji w branżę lotniczą. Spotykać się mieli Marius O., właściciel małej linii lotniczej Krzysztof W. oraz prezes Amber Gold Marcin P. Na tym spotkaniu miano ustalić, że właściciel parabanku zainwestuje kilkanaście milionów złotych w jedną z istniejących spółek lotniczych. Marcin P. dostał w użytkowanie samolot. Maszyna miała być wykorzystywana przez Amber Gold do transportowania znacznych kwot pieniędzy z Hamburga.

Skąd w planie śledztwa ABW wziął się Marius O.? Sprawdziliśmy. Za wiadomością, która znalazła się w dokumencie Agencji, stoi bliski Mariusowi O. człowiek (znamy jego dane). Zażyłe relacje tej osoby z O. sprawiły, że Agencja uznała informację za wiarygodną i dlatego umieściła ją w planie śledztwa. Podjęto decyzję o rozpracowaniu Mariusa O. Śledczy z Gdańska: – Wątkiem Mariusa O. nie zajmuje się gdańska ABW, robi to centrala Agencji w Warszawie.

Marius O., o czym informowaliśmy w naszym sierpniowym tekście, zaprzeczył, że w jego domu dochodziło do narad z udziałem właściciela Amber Gold. Podkreślił, że nie zna Marcina P. ani nie miał związków z jego interesami.

O. zareagował bardzo nerwowo na artykuł. Zapowiedział nawet, że poda nas do sądu.

Publicznie wspomniał, że z powodu zamieszania wokół jego osoby musiał wynająć ochronę, gdyż obawia się o życie. Ten argument rozbawił naszych rozmówców w Trójmieście – od funkcjonariuszy służb po ludzi z miasta. Marius O. od lat korzysta z ochrony i często ją zmienia.

Właściciel firmy ochroniarskiej: – Niejaki Olgierd, który niedawno wyszedł zza krat, został poproszony o odzyskanie długu u pana Mariusa. Przyjechało kilku barczystych panów do O. i powiedzieli, że są od Olgierda. O. się wystraszył i wynajął sobie nową ekipę do ochrony.

Mądrze wyprowadzali kasę

Ze śledztwem w sprawie Amber Gold jest poważny problem. Aby pójść do sądu i oskarżać ludzi stojących za Marcinem P., potrzeba twardych dowodów, a nie tylko wiedzy od informatorów. W prokuraturze grupa analityków bada dokumentację finansową parabanku. Opowiada śledczy, który pracuje przy sprawie Amber Gold: – Nie stwierdziliśmy dużych przelewów z Amber Gold, czyli takiej sytuacji, gdy ktoś jedną operacją przelewa na jakieś konto 20 albo 50 mln zł. Nie ma tam takiego strzału. Kasa mogła gdzieś pójść, ale w drobnych przelewach. Mogła być później kumulowana. Aby to dokładnie zbadać, trzeba miesięcy pracy analityków.

ABW chce, by prezes skruszał

Jak ma się główny bohater afery Amber Gold Marcin P., który od ponad miesiąca siedzi w areszcie? Jaką taktykę stosują wobec niego śledczy? Osoba znająca kulisy sprawy: – ABW nie próbuje nieoficjalnie wyciągać z niego informacji. Nie podchodzą do niego w areszcie. Działają wedle zasady: niech chłopak trochę skruszeje.

Do niedawna Marcin P. był w znakomitej formie. Nastrój popsuł się mu dopiero w środę. Tego dnia jego małżonka usłyszała w prokuraturze osiem zarzutów związanych z aferą parabanku. Jej wyjście z prokuratury już jako podejrzanej, w otoczeniu wianuszka dziennikarzy i kamer, Marcin P. mógł obejrzeć w telewizji. We własnej celi, gdzie ma telewizor.

***

Pojawienie się Tygrysa w sprawie Amber Gold sprawia kłopot śledczym z ABW. Wytyka się im brak rozeznania w realiach świata przestępczego Trójmiasta. – Panowie z ABW są oderwani od środowiska. Oni przychodzą i pytają się, kto to jest Tygrys i czy może mieć coś wspólnego z Amber Gold. Dlaczego tak myślą? No, bo on kiedyś bursztyn kopał – gorzko mówi trójmiejski policjant.

Tygrys, który karierę zaczynał w głębokim PRL, to człowiek zamierzchłych czasów dla obecnych funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Przed nimi żmudna praca przekopania się przez kilkaset tomów akt, spraw, w których pojawiają się wytypowane przez nich postacie. I to akt od lat 70. aż po czasy współczesne. Z naszych informacji wynika, że funkcjonariusze ABW nie zapoznali się jeszcze z aktami policyjnymi oraz z Instytutu Pamięci Narodowej. Bazują na tym, co dostają w formie notatek z CBŚ i innych służb. Czeka ich ogrom pracy.

Artykuł został opublikowany w 42/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 42/2012 (1548)

  • Exposé alternatywne14 paź 2012, 12:00Przed wystąpieniem w Sejmie premier konsultował się z wieloma środowiskami. Po Warszawie krążyło wiele, czasem wzajemnie sprzecznych wersji tekstu. My dotarliśmy do tej, która miała być ostateczna. W ostatniej chwili Donald Tusk inaczej rozłożył...4
  • Robi się niedobrze14 paź 2012, 12:00Niech się nikt nie nabiera na bajki o potrzebnej debacie. I niech nikt nie myśli, że to był wypadek przy pracy. Z całym rozmysłem i starannie zaplanowanym scenariuszem konserwatyści z Platformy pokazali swoją siłę. Ani czas, ani miejsce nie...6
  • Innowatorzy docenieni przez "Wprost"14 paź 2012, 12:00Firmy, które znalazły się w rankingu najbardziej innowacyjnych polskich przedsiębiorstw przygotowanym przez Instytut Nauk Ekonomicznych PAN i redakcję „Wprost”, zostały wyróżnione przez nasz tygodnik statuetkami Innowatora 2012....8
  • Marek Bieńczyk: Pisanie zawsze pierwsze14 paź 2012, 12:00Rozmowa z laureatem tegorocznej Nagrody Nike za zbiór felietonów "Książka twarzy".8
  • Teraz Azja14 paź 2012, 12:00Szwedzcy akademicy kierują się globalną sprawiedliwością – skoro po Ameryce (Llosa) i Europie (Tranströmer) przyszedł czas na Azję, Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury otrzymał chiński prozaik Mo Yan. W Polsce nakładem wydawnictwa W.A.B....8
  • Z Gosią w Paryżu14 paź 2012, 12:00Królowa polskich projektantów. Od 15 lat konsekwentnie wymyśla siebie, nie tylko zjawiskowe sukienki dla celebrytek. Teraz postanowiła wyjść poza Polskę i pokazać swoją kolekcję w Paryżu. Zmęczona Gosia Baczyńska siedzi naprzeciwko mnie w głębokim...9
  • I co ja zrobię z tym Euronoblem?14 paź 2012, 12:00Co zrobicie ze swoją częścią Nagrody Nobla? Wiecie już? Jak się ją podzieli na wszystkich z Unii Europejskiej, to wyjdzie niewiele? Fakt. Ale nie bądźmy małostkowi! Można trochę dorzucić ze swoich, kupić pięćdziesiątkę i walnąć lufę za...9
  • Piekło, niebo14 paź 2012, 12:00Liczba zniewoleń i opętań rośnie. W kolejce do egzorcysty trzeba czekać kilka tygodni. To nie żart, bo Szatan nie ma poczucia humoru.12
  • Nasz szatan14 paź 2012, 12:00Wypisał się z Kościoła, napisał książkę, szykuje najbardziej satanistyczną płytę w historii Behemotha. I jak twierdzi, chce się spotkać z egzorcystą. Z Nergalem rozmawia Magdalena Rigamonti.16
  • Zły życzy śmierci14 paź 2012, 12:00Mechanizm nienowy – gdy mowa o czymś (kimś) dobrym, ludzie zaczynają ziewać, gdy mowa o złu, przebierają nogami i chcą więcej. Nienowe jest też to, że nie brakuje tych, co na tej fali płyną. Już setki lat temu raportowano o jegomościach, co...21
  • Pojedynek na rewolwery14 paź 2012, 12:00W tle exposé trwa walka o władzę między słabnącym Donaldem Tuskiem, odbudowującym wpływy Grzegorzem Schetyną i rosnącym w siłę Jarosławem Gowinem.22
  • Amber Gold od środka14 paź 2012, 12:00Wiemy, kogo ABW typuje jako tych, którzy stali za Amber Gold. W sprawie pojawiają się człowiek półświatka, biznesmen i były esbek. Ujawniamy najnowsze ustalenia tajnych służb i prokuratury w spraw ie parabanku. Śledztwo kuleje, funkcjonariusze ABW...26
  • Syn ojca sukcesu14 paź 2012, 12:00Czego obawia się gwiazda PiS Adam Hofman? Że Jarosław Kaczyński postanowi wymienić go na Adama Bielana.30
  • Waldemar wspaniały14 paź 2012, 12:00Waldemar Pawlak jeździ po kraju i wygaduje dziwne rzeczy. Mówi, że Polska to dziki kraj. Zaś Platforma robi widowiska, zamiast zająć się robotą.34
  • Zabrać misiom kasę14 paź 2012, 12:00PO i PiS malują za nasze swoją „Bitwę po d Grunwaldem”. Paweł Kowal z PJN przekonuje, że Tusk i Kaczyński znakomicie się dogadują. Chce im zabrać pieniądze na pędzle i farby.38
  • Chcę mieć wybór14 paź 2012, 12:00Wychowują dzieci z zespołem Downa. Mówią jednak, że każda kobieta ma prawo do samodzielnej decyzji, czy chce i może urodzić.44
  • Wstrząs14 paź 2012, 12:00Głosowanie w Sejmie nad dwoma projektami ustaw dotyczących aborcji, w którym przegrała ustawa liberalizująca (Palikota), a rygoryzująca (Ziobry) przeszła do dalszych prac, wstrząsnęło mną. Długo żyję w tym kraju i różne rzeczy widziałam, ale...48
  • Nieliberalne sumienie14 paź 2012, 12:00To, co poważni przedstawiciele Platformy Obywatelskiej nazywają „wypadkiem przy pracy”, czyli głosowanie w sprawie zmiany prawa dotyczącego aborcji, uważam nie za wypadek, lecz za niesłychanie niebezpieczne zachowanie, które może...50
  • Strzał w imię Boga14 paź 2012, 12:00Mężczyzna zatrzymał szkolny autobus, zapytał, która to Malala. Wyciągnął dziewczynkę na drogę i dwa razy strzelił z bliska: w szyję i w głowę. Tak 14-letnia blogerka zapłaciła za opór wobec Talibów.52
  • Wszyscy ludzie kandydata14 paź 2012, 12:00Mitt Romney goni Baracka Obamę w sondażach. I w wydawanych na kampanię pieniądzach. Biznes stoi za nim murem. Poznajcie magnatów, którzy chcą kupić wymianę prezydenta.56
  • Najważniejszy chory świata14 paź 2012, 12:00Europa znów jest najważniejsza: Świat patrzy na nią nie z podziwem (za pokojowego nobla), ale z przerażeniem. wizyta Angeli Merkel w Atenach nie uspokoiła ulic ani rynków.58
  • Łowcy fuch14 paź 2012, 12:00Ulotkarz, ankieter, człowiek „na słuchawce” – to zajęcia, które przeciętny Polak uznaje za poniżej godności. Mimo to ze zleceń i fuch żyją ponad trzy miliony osób.60
  • Banki odporne na grypę14 paź 2012, 12:00Choć strefą euro miota kryzys, nasz system bankowy trzyma się dzielnie. Polskie córki zachodnich grup bankowych są często od nich zyskowniejsze.63
  • Fiskus da popalić palaczom14 paź 2012, 12:00Nowa akcyza na papierosy uderzy przede wszystkim w najtańsze marki. Resort finansów już liczy zyski, lekarze chwalą, koncerny tytoniowe płaczą – ale nie wszystkie. O co chodzi w wojnie tytoniowej?66
  • Piękne umysły14 paź 2012, 12:00Noble naukowe 2012 rozdane. Tego z fizyki otrzymali Serge Haroche i David J. Wineland, naukowcy, dzięki którym od dziś tematem przy kawie będą superszybkie komputery kwantowe.68
  • Cud naukowy14 paź 2012, 12:00Poruszanie przedmiotami siłą woli, opuszczanie duchem ciała podczas śmierci klinicznej – te i inne cuda da się zweryfikować naukowo. Tako rzecze Wiseman.72
  • Najbliżej wulkanu14 paź 2012, 12:00Nasz naród jak lawa – pisał Adam Mickiewicz. Ale to nie Polacy, tylko Nowozelandczycy mieli na tyle odwagi, żeby spuścić się na linach wprost do plującego lawą wulkanu. Geoff Mackley i jego zespół zjechali 400 metrów wprost do paszczy Marum...72
  • Ludzie jak salamandry14 paź 2012, 12:00Urwij ogon salamandrze – odrośnie. Phi, to przecież jaszczurka. Ssakom kończyny nie odrastają. Czy aby na pewno? Odkryte w Afryce myszy z rodzaju Acomys mają fenomenalne zdolności regeneracji. Potrafią odtworzyć nawet ucho – piszą...72
  • Złotodajne bakterie14 paź 2012, 12:00Bakteriolodzy wygrali z alchemikami wyścig po kamień filozoficzny? Bakcyle wyhodowane przez naukowców z Michigan State University produkują 24-karatowe złoto. Chciwe Cupriavidus metallidurans po wypuszczeniu na złotonośną rzekę w postaci płynnego...72
  • T-Gallery: świat jutra14 paź 2012, 12:00Bez smartfona już dziś wielu z nas nie wyobraża sobie życia. To osobisty asystent, dzięki któremu dzwonimy, łączymy się z internetem, komunikujemy na Facebooku, oglądamy filmy, gramy. To jednak dopiero początek rewolucji. Przekonaliśmy się o tym w...74
  • Szeryf rządzi14 paź 2012, 12:00Jurorem w talent show nie zostanie, w politykę bawić się nie chce, w Boga wierzy. Muniek Staszczyk w rozmowie z Magdaleną Rigamonti opowiada też o nowej płycie T.Love.76
  • Złapać oddech14 paź 2012, 12:00Ken Loach próbuje zmieniać świat, robiąc filmy. Alb o chociaż zmusić ich widzów do myślenia. gdy Nie udaje się za pomocą dramatu, na warsztat bierze komedię. Taką jak „Whisky dla aniołów”. Od piątku w naszych kinach.80
  • Mistrz14 paź 2012, 12:00Jerzy Jarocki udowadniał, że teatr to jest sprawa absolutnie serio. Odszedł wielki intelektualista, doskonały rzemieślnik, nauczyciel kilku pokoleń aktorów.82
  • Bez uproszczeń14 paź 2012, 12:00„Obława” to fascynujący thriller wojenny. A jednocześnie daleka od schematów opowieść o moralności. Jeden z najlepszych polskich filmów tego roku.84
  • Recenzuje Jacek Rakowiecki14 paź 2012, 12:00Najpierw zaległość o „Bitwie pod Wiedniem”: to megachała, mogąca konkurować o miano najgorszego filmu historycznego w dziejach kina. Schrzanili to Włosi, nie Polacy, choć nasi aktorzy powinni zawczasu czytać scenariusz. Komu mało,...86
  • Projekt niemożliwy14 paź 2012, 12:00Pierwszy pokaz „Miasta snu” Krystiana Lupy odbył się w Paryżu. Reżyser nie chce już wracać do tej wersji spektaklu.86
  • Muzyczny ranking Piotra Metza14 paź 2012, 12:00Ania Dąbrowska Bawię się świetnie Jazzboy Na nowej płycie Ani Dąbrowskiej prawie wszystko jest inne niż dotąd i prawie wszystko lepsze. Przede wszystkim wokal, nieskażony żadną manierą – Ania wreszcie pokazuje swoje prawdziwe możliwości. W...88
  • Piotr Kofta wie, co czytać14 paź 2012, 12:00Ojciec Miljenko Jergović, przeł. Magdalena Petryńska Czarne 2012 Bycie ojcem to niewdzięczne zadanie – pomijając bolączki codzienności, zawsze istnieje ryzyko, że twoje dziecko napisze o tobie książkę, bo będzie chciało się dowiedzieć, kim...88
  • Tydzień kultury polskiej14 paź 2012, 12:00W tym tygodniu w Krakowie odbywa się festiwal Unsound. Wystąpić ma znana aktorka filmów spod lady – Sasha Grey. Podekscytowanych i oburzonych uspokajam – Grey będzie na scenie wykonywać awangardę raczej muzyczną niż łóżkową. Nasz rodak...90
  • Niebezpieczny pastisz14 paź 2012, 12:00Czy nie popadam w przesadę, traktując niewinnych w „Borderlands 2” ogniem, prądem i żrącym kwasem?90
  • Dzień świrów14 paź 2012, 12:00Nauczyciele obchodzili swoje święto, ale radości na ich twarzach widać nie było, ponieważ, jak powiedział mi jeden z nich, „strach uczyć, a żyć trzeba”. Dzisiaj część małolatów, rozpieszczonych przez rodziców, ma głęboko w dupie i...92
  • Biedroń z butlą wina14 paź 2012, 12:00Ileż to już razy słyszeliśmy, że świat wisi na włosku. Wydarzenia ostatnich dni każą nam zweryfikować to wytarte powiedzonko. Teraz nasze bezpieczeństwo wisi na smartfonie, a wszystko za sprawą ujawnienia wstrząsających informacji. Jedna z nich...92
  • Niemoralni moraliści14 paź 2012, 12:00Zawierucha aborcyjna przypomina, ile niemoralności potrafią wykreować moraliści. I jak często cynicy udają moralistów. Zmuszanie kobiet, by rodziły okaleczone dzieci, jest czymś szczególnie obrzydliwym. Ciekawe, ilu obrońców życia od zarodka,...106