Cud in vitro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Są na świecie dzięki in vitro. Księża uważają, że nie miały prawa, że są niezgodne z planem Bożym. Czy Bóg chciał, by Karoliny, Konstancji i Ivana nie było? Ich rodzice mają dość dyskryminacji. Protestują i Zapowiadają procesy.
Marta Bratkowska: Kim jesteś?

Konstancja Saramonowicz: Piętnastolatką z Warszawy. Uczennicą trzeciej klasy gimnazjum. Jestem dziewczyną, która marzy o tym, by pewnego dnia do kin trafił film z jej imieniem i nazwiskiem w miejscu reżysera.

Czy to, że pojawiłaś się na świecie dzięki in vitro, ma dla ciebie jakiekolwiek znaczenie?

Ma. Dowodzi tego, że moi rodzice byli gotowi zrobić wszystko, żeby umożliwić mi przyjście na świat i kochają mnie bezgranicznie.

Wiesz, co o dzieciach poczętych tak jak ty mówi się w Polsce? Co mówią o was politycy, hierarchowie kościelni?

Jasne, że wiem. Czytałam to wszystko. No cóż, większość księży wypowiada się o in vitro w okrutny sposób. Nazywają nas towarem zakupionym w sklepie, potworami z probówek, imitacjami ludzi, dziećmi Frankensteina...
Więcej możesz przeczytać w 44/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.