Migalski: dlaczego na spotkaniu ws. budżetu UE nie było PiS?

Migalski: dlaczego na spotkaniu ws. budżetu UE nie było PiS?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Migalski, fot. Jacek Herok / Newspix.pl Źródło:Newspix.pl
"Wczoraj doszło do bardzo ciekawego, chyba precedensowego, a na pewno symptomatycznego spotkania w Parlamencie Europejskim. Odbyło się ono o godzinie 18 i dotyczyło Wieloletnich Ram Finansowych, czyli – mówiąc po ludzku – budżetu Unii na najbliższe 7 lat. Obyło się ono z inicjatywy PJN, a uczestniczyli w nim Andrzej Grzyb (PSL), Paweł Kowal (PJN), Jacek Kurski (SP), Bogusław Liberadzki (SLD) i Jacek Protasiewicz (PO)" - pisze na swoim blogu europoseł PJN Marek Migalski.
"Jak łatwo policzyć, w debacie nie wziął udziału żaden przedstawiciel PiS, choć – co oczywiste – zaproszenie zostało przesłane na ręce szefa pisowskiej delegacji w PE, Ryszarda Legutko. Nie przyjął on zaproszenia na spotkanie" - wyjawia.

Migalskiego ciekawi, czy decyzję o nie wysłaniu żadnego przedstawiciela swojego ugrupowania Legutko podjął sam, "czy też konsultował on swoją odmowę wzięcia udziału w tym spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim".

"Bez względu jednak na to, kto o tym zdecydował (na mojego politycznego nosa Legutko nie odważyłby się wzięcia tego typu odpowiedzialności na siebie i najprawdopodobniej pytał się o zdanie szefa PiS), fakt odmowy spotkania w tak ważnej dla Polski sprawie, jak budżet Unii Europejskiej, jest faktem smutnym i wartym odnotowania" - twierdzi europoseł PJN.

"Szkoda, że nasi koledzy z PiS, zasiadający w Parlamencie Europejskim, skorzystali z okazji, żeby siedzieć cicho" - pisze.

"A przecież warto rozmawiać. Zwłaszcza na tematy naprawdę istotne. Dlatego bardzo się dziwię, że Ryszard Legutko nie chciał uczestniczyć w debacie zainicjowanej przez PJN. Nasze wzajemne niechęci i pretensje nie powinny odgrywać żadnej roli, jeśli mamy do czynienia z interesem nadrzędnym, jakim jest interes Polski" - podkreśla.

"Chyba, że kolegom z PiS interes partyjny i partyjne niechęci tak zaciemniają umysły, że mogą dla nich poświęcić interes państwa. Mam nadzieję, że tak nie jest i że w przyszłości będą korzystać z okazji do rozmowy i koordynacji działań na rzecz Polski. Nawet jeśli inicjatywa będzie wychodzić od Kowala czy Migalskiego" - kończy swój wpis Migalski.

mp