Teraz oni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najciekawsi aktorzy młodego pokolenia nie marzą o sławie ani rozkładówkach w kolorowej prasie. Konsekwentnie idą swoją drogą, wybierając dobre role. Prezentujemy ranking nowych twarzy polskiego kina.
Jesteśmy indywidualistami, nie piszemy manifestów, ale łączy nas sposób myślenia. Nie interesuje nas powielanie klisz ani powtarzanie przed kamerą wyświechtanych gestów – mówi „Wprost” Jakub Gierszał. Wysoki, szczupły, jasny blondyn zadebiutował we „Wszystko, co kocham” Jacka Borucha (2009), po „Sali samobójców” Jana Komasy (2011) stał się idolem nastolatków, zagrał głównych bohaterów „Yumy” Piotra Mularuka (2012) i „Nieulotnych” Borcucha (2012), teraz pracuje na planie „Hiszpanki” Łukasza Barczyka. Jest jedną z twarzy nowego pokolenia polskich aktorów. Pierwszej generacji, która zaczynała pracę w XXI w., w nowej rzeczywistości – produkcyjnej, medialnej, społecznej. Polskie kino mimo kryzysu jest w niezłej sytuacji. Rodzime artystyczne filmy ściągają coraz więcej widzów. Nowe pokolenie reżyserów interesująco opowiada o świecie, portretuje bliskich sobie bohaterów – mierzących się z rzeczywistością, ale też z własną samotnością, zagubieniem. Kuźnią talentów trzy lata temu okazało się „Wszystko, co kocham”.

Poza Gierszałem dobrą rolę zagrała tam Olga Frycz, znana wcześniej z „Weisera” Wojciecha Marczewskiego. Film stał się trampoliną do sławy dla Mateusza Kościukiewicza. Impulsywny chłopak z trzydniowym zarostem wcielił się tam w naiwnego punka lat stanu wojennego. Później zagrał mordercę z „Matki Teresy od kotów” Pawła Sali i uwikłanego w kazirodczy związek brata w „Bez wstydu” Filipa Marczewskiego. Joanna Kulig, która zadebiutowała na dużym ekranie w „Środzie, czwartku rano” Grzegorza Packa (2007), w ubiegłym roku w „Sponsoringu” Małgorzaty Szumowskiej partnerowała Juliette Binoche, a w „Kobiecie z piątej dzielnicy” Pawła Pawlikowskiego – Ethanowi Hawke’owi. W mijającym roku aktorskie odkrycia przyniósł obraz „Jesteś Bogiem” Leszka Dawida – przypomniał Tomasza Schuchardta, znanego z „Chrztu” Marcina Wrony (2010), wyniósł na szczyty Marcina Kowalczyka i Dawida Ogrodnika. A rok 2013 z pewnością będzie należał do Julii Kijowskiej. „Drogówka” Wojciecha Smarzowskiego i „Miłość” Sławomira Fabickiego to triumf jej charyzmy i talentu. Wkrótce to ona będzie na czele aktorskich rankingów. Są i inni. Po świetnym debiucie w filmie „Z odzysku” (2005) Sławomira Fabickiego w aktorskiej czołówce utrzymuje się Antoni Pawlicki, który właśnie wcielił się w Jerzego Ficowskiego w „Papuszy” Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauzego (premiera w 2013 r.). Marcin Krzyształowicz dał szansę Weronice Rosati – w jego „Obławie” przejmująco zagrała młodą Żydówkę z partyzanckiego oddziału AK w czasach drugiej wojny światowej.
Więcej możesz przeczytać w 51/2012 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.