Z pozoru to był poród jak tysiące innych. Gdy jednak pielęgniarka zajrzała dziecku między nóżki, zmarszczyła brwi.
– I co? Chłopczyk czy dziewczynka? – dopytuje matka.
– A jak by pani wolała? – odpowiada zakłopotana pielęgniarka.
– Mąż zawsze chciał mieć syna.
– No to niech będzie syn. Nowo narodzone dziecko miało niewielki męski narząd płciowy. Problem w tym, że poniżej miało także pochwę. Gdy zostało poddane kompleksowym badaniom, lekarze ustalili, że mąż jednak będzie musiał się jeszcze o syna postarać, bo dziecko jest dziewczynką, a pielęgniarka za penisa wzięła nienaturalnie przerośniętą łechtaczkę, czyli mikropenis.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.