Energetyczna rewolucja

Energetyczna rewolucja

Dodano:   /  Zmieniono: 
Szykuje się rewolucja w dostępie do energii. Już niebawem będziemy nie tylko efektywnie oszczędzać energię, ale też na niej zarabiać.

W domu mojej babci nagle, bez powodu, wzrosły rachunki za prąd. Najpierw były tylko nieznacznie wyższe, ale po jakimś czasie stały się niebotycznie wysokie i wyniosły niemal 180 proc. tego, co dotychczas płaciła babcia. Z początku mnie to dziwiło. Mieszkająca w domu z ogródkiem babcia nigdy nie zostawiała zapalonego światła, ostatnio też nie kupowała żadnych nowych sprzętów domowych. Płacenie 80 proc. więcej za prąd bez wyraźnej przyczyny było słusznym powodem do irytacji. To także wysiłek finansowy dla nestorki rodu na emeryturze. – Nie potrafię zrozumieć logiki naliczania tych rachunków – powtarzała babcia, a ja nie bardzo potrafiłem jej pomóc. Obecny system naliczania należności za zużycie energii elektrycznej jest, obiektywnie mówiąc, niezrozumiały. Zawiły opis, prognozowane zużycie zamiast faktycznego i wiele innych rzeczy, które powodują konsternację. Ze względu na ten galimatias za nic w świecie nie uwierzysz, że wyłączenie światła w pokoju, gdy idziesz na wieczorny spacer, spowoduje zmniejszenie opłat za prąd. Być może już nigdy bym się nie dowiedział, skąd nagły wzrost wysokości rachunków, gdyby nie spięcie elektryczne, które wyrzuciło korki u babci i sąsiadów. Co się okazało? W trakcie kontroli i naprawy odsłonięto podpięcie pod instalację elektryczną w piwnicy. Sąsiad wykonał je po mistrzowsku, zasłaniając dyktami i prowadząc kabel za półkami, a potem wkopując pod ziemię. Wielu z nas słyszało o podobnych historiach, a wszyscy podzielamy zagubienie zwykłego człowieka spowodowane nieprzejrzystością, z jaką obecnie komunikuje się Polakom wysokość opłat za zużycie prądu.

Więcej możesz przeczytać w 44/2013 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.