Wańka-wstańka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bartłomiejowi Sienkiewiczowi powrót z politycznego niebytu zajął raptem kilka miesięcy. Został szefem think tanku Platformy. Choć liczył na więcej.

Pod koniec grudnia pytam jednego ze współpracowników Ewy Kopacz, czy były minister spraw wewnętrznych dostanie jakąś posadę. – Bardzo na to liczy. Już kilka razy starał się z nią umówić na spotkanie w tej sprawie. I czeka – odpowiada mój rozmówca. Kiedy był szefem MSW, nie musiał zabiegać o relacje z premierem. Do czasu afery taśmowej miał bardzo silną pozycję przy Donaldzie Tusku, należał do grona jego najbliższych doradców. Razem z Pawłem Grasiem i Igorem Ostachowiczem spędzał długie godziny w willi szefa rządu przy Parkowej. Po tym, jak „Wprost” ujawnił nagraną rozmowę Sienkiewicza z prezesem NBP Markiem Belką, nawet koalicyjne PSL zaczęło się głośno domagać dymisji szefa MSW. Stanowisko obronił po to, by, jak deklarował – wyjaśnić „od spodu” kulisy afery. Nie wyjaśnił niczego. Na dodatek Donald Tusk miał do niego pretensje, że przekonał go do wygłaszania teorii, iż nagrania w restauracji Sowa i Przyjaciele to „scenariusz pisany obcym alfabetem” (wątek szybko upadł w prokuraturze).

Więcej możesz przeczytać w 9/2015 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.