Pilna kuracja dla geriatrii

Pilna kuracja dla geriatrii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcie ilustracyjne z tygodnika WPROST (fot. GRZEGORZ CELEJEWSKI/AGENCJA GAZETA)
W Polsce nie ma nowoczesnego systemu opieki zdrowotnej dla seniorów. Niezbędne jest jego stworzenie, bo osób 65+ przybywa w zawrotnym tempie. Przyniósłby też oszczędności i poprawił ich los.
Krystyna Pawlak z województwa warmińsko-mazurskiego przez kilka tygodni szukała lekarza geriatry dla swojej 90-letniej matki. Chciała, by ktoś kompleksowo rzucił na nią okiem. W końcu musiała się poddać, bo w jej regionie po prostu nie ma lekarzy geriatrów ani oddziałów geriatrycznych. Według danych resortu zdrowia przez ostatnie trzy lata w tym województwie nie udzielono świadczenia ambulatoryjnej opieki ani leczenia szpitalnego w zakresie geriatrii żadnemu pacjentowi! – Nikt nie chciał jej pomóc kompleksowo, choć wszyscy się zgadzali, że taką pomoc mógłby zapewnić lekarz geriatra. Zrzucali odpowiedzialność na niewydolny system – opowiada.

To nie jest odosobniony przypadek. W Polsce jest tylko 343 geriatrów i 465 pielęgniarek tej specjalizacji. Wielu jednak nie zajmuje się wyuczonymi dziedzinami. Pod tym względem wleczemy się w ogonie Europy.

– Nie mamy wdrożonych rozwiązań na opiekę zdrowotną dla osób starszych. Nie potrafimy sprawić, by była godna i profesjonalna. Obecny system jest niewydolny – alarmuje prof. Tomasz Grodzicki, były krajowy konsultant ds. geriatrii. Eksperci są zgodni: stworzenie systemu opieki zdrowotnej dla osób starszych pomogłoby seniorom dłużej zachować aktywność, a także przyniosłoby wymierne oszczędności dla całego systemu opieki zdrowotnej. Zamiast odbijać się od ściany do ściany, szukać porad u wybieranych przez siebie specjalistów i przez to blokować kolejki w przychodniach, starsi dostawaliby jasną diagnozę i zalecenia kuracji.

Krystynę Pawlak niepomiernie dziwi to, że szpitalowi opłaca się wozić jej mamę po oddziałach, na jednym robiąc spirometrię, na innym EKG serca, USG jamy brzusznej, rentgen klatki, a na kolejnym badania ogólne krwi. Zwłaszcza że z badań niewiele wynika. Lekarze rozkładają ręce – matka jest po prostu stara. Cierpi na zwyrodnienie stawów, nadciśnienie, początki choroby otępiennej.

WĘDRÓWKA PO SPECJALISTACH

Takich pacjentów z roku na rok przybywa. Społeczeństwo starzeje się szybciej, niż się tego spodziewaliśmy. Co więcej, wraz z wydłużaniem się życia i starzeniem ludzi urodzonych w powojennym boomie demograficznym wkrótce będzie przybywać osób mających ponad 70, 80 czy 90 lat.

Doktor Jarosław Derejczyk, dyrektor Szpitala Geriatrycznego im. Jana Pawła II w Katowicach i konsultant wojewódzki z geriatrii na Śląsku, nie ma wątpliwości: – Wędrowanie od jednego specjalisty do drugiego, gdy pacjent cierpi jednocześnie na kilka chorób, generuje znacznie wyższe koszty. Tam, gdzie na świecie są oddziały geriatryczne, spadają koszty terapii osób w zaawansowanej starości i zmniejszają się wskaźniki rehospitalizacji. Anglicy robili badania, z których wynikało, że hospitalizacja po zabiegach ortopedycznych była o pięć dni krótsza, gdy na oddział regularnie przychodził lekarza geriatra – mówi.

Leczenie pod okiem jednego lekarza geriatry zredukowałoby też liczbę przyjmowanych przez seniorów leków, co byłoby dobre dla ich zdrowia i kieszeni. Teraz często zażywają dziesiątki wchodzących ze sobą w interakcje środków przepisanych przez różnych lekarzy.

Obecny system, a właściwie jego brak, już się nie opłaca. Głównie szpitalom. Winny jest m.in. system rozliczeń NFZ oparty na błędnych założeniach.

Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Wprost", dostępnym w formie e-wydania na www.ewydanie.wprost.pl i w kioskach oraz salonach prasowych na terenie całego kraju.

"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na  AppleStore GooglePlay