Kurczy się polska strefa

Kurczy się polska strefa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Amerykanie przejmują dwie z pięciu prowincji środkowo-południowej strefy stabilizacyjnej w Iraku. Dotychczas odpowiadała za nie wielonarodowa dywizja pod polskim dowództwem.
Ma to związek z wycofaniem się z Iraku Hiszpanów i dowodzonych przez nich żołnierzy z Hondurasu i Dominikany. Hiszpańska brygada Plus Ultra była odpowiedzialna za prowincje Kadisija i Nadżaf.

W Nadżafie i Kadisii będzie stacjonować podobna liczba żołnierzy, co dotychczas. Jednak, jak powiedział dowódca wielonarodowej dywizji gen. Mieczysław Bieniek, "ich (Amerykanów) wyposażenie i ich mandat pozwala im na bardziej ofensywne prowadzenie pewnych przedsięwzięć, chociaż nie są nastawieni na działania ofensywne, raczej na prowadzenie działań stabilizacyjnych, ale w razie potrzeby mają takie możliwości".

Ostatni żołnierze hiszpańscy mają opuścić Irak do 27 maja. Do tego czasu wszystkie zadania brygady hiszpańskiej zostaną przekazane Amerykanom. Wielonarodowa dywizja zachowa tylko odpowiedzialność za szkolenie Irackiego Korpusu Obrony Cywilnej (ICDC) w tym rejonie.

Dywizja dowodzona przez Polaków będzie teraz odpowiedzialna za trzy pozostałe prowincje strefy - Babil, Karbalę i Wasit.

Jak potwierdził brytyjski resort obrony poniedziałkowe doniesienie gazety "Times", w związku z wycofywaniem się Hiszpanów, trwają też rozmowy amerykańsko-brytyjskie na temat zwiększenia kontyngentu brytyjskiego w Iraku. Rozważane jest wysłanie dodatkowo 1,5-2 tys. żołnierzy. Żołnierze brytyjscy po raz pierwszy mogliby zostać wysłani w rejon na północ od Basry, ich głównej bazy na południu Iraku.

Wielka Brytania ma obecnie w rejonie Basry 7,5 tys. żołnierzy i  jeszcze 1 tys. w rejonie Zatoki Perskiej.

"Times" napisał, że premier Tony Blair "jest pod presją USA", które nalegają na wypełnienie luki po zapowiedzianym wycofaniu 1,3 tys. Hiszpanów. Gazeta doniosła o planach "dramatycznego" zwiększenia liczby żołnierzy brytyjskich w Iraku i rozszerzenia zakresu ich zadań. "W zamian" Londyn zażądał podobno od Waszyngtonu większego wpływu na bezpieczeństwo w Iraku.

em, pap