Smacznego mutanta!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Choć komisje zbiurokratyzowanej UE często utrudniają życie mieszkańcom Starego Kontynentu, tym razem zasłużyły na pochwałę. Nie dały się zastraszyć pseudoekologom i pozwolą wreszcie korzystać nam - nie tylko rolnikom, ale przede wszystkim konsumentom - z dobrodziejstw postępu naukowego.
Żywność modyfikowana to jedno z największych i najstarszych jego osiągnięć.

Rozwścieczonych Zielonych wypadałoby wysłać z powrotem do szkół, aby douczyli się historii i biologii. Praktycznie nie istnieją dziś "tradycyjne" uprawy rolnicze, czyli takie, które nie byłyby wynikiem modyfikacji genetycznej. Jeśli ktoś chciałby odżywać się "tradycyjnie", jego dieta ograniczyłaby się w Europie do runa leśnego i dziczyzny (co zresztą byłoby ewidentnym niszczeniem przyrody!). Cała reszta produktów powstających dzięki rolnictwu - zboża, warzywa, owoce, mięso, nabiał itd. - to wynik zabiegów hodowlanych takich jak krzyżówki i selekcja, czyli modyfikacji genetycznych celowo wprowadzanych przez człowieka od tysięcy lat. Gdyby nie te zabiegi, nie istniałoby ani współczesne rolnictwo, ani większość z nas. Przez wiele stuleci klęska głodu była realnym zagrożeniem dla przeważającej większości mieszkańców Europy.

I choć dziś niestraszne nam już susze i srogie zimy, jakość upraw i hodowli musi być cały czas poprawiana. Z jednej strony chodzi o produkowanie coraz tańszej, smaczniejszej i zdrowszej żywności. Z drugiej - o zwiększenie wydajności rolnictwa, co pomogłoby zwłaszcza mieszkańcom krajów rozwijających się. Tylko żywność modyfikowana genetycznie jest w stanie uratować przed głodem miliony ludzi w Afryce czy Azji. Tym jednak Zieloni najwyraźniej nie zawracają sobie głowy.

Zapominają też o tym, że współczesne metody modyfikowania genów są znacznie lepsze niż stosowane przez naszych przodków - bezpieczniejsze, precyzyjniejsze, a przede wszystkim szybsze. Aby wyhodować nową odmianę zboża nie będzie trzeba czekać setek czy dziesiątek lat. Istnieje realna szansa, że wkrótce nałogowi palacze będą palić nieuzależniające papierosy z tytoniu genetycznie niezdolnego do wytwarzania nikotyny, a afrykańskie dzieci będą dostawały szczepionki przeciw chorobom zakaźnym pod postacią genetycznie zmodyfikowanych ziemniaków albo bananów. Korzyści z biotechnologii po raz kolejny okazują się większe niż - w większości wydumane - zagrożenia.

Jan Stradowski

Czytaj także w tygodniku "Wprost": Biotechnologia talerza