Montkiewicz: umowa w złej wierze (aktl.)

Montkiewicz: umowa w złej wierze (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W ocenie b. prezesa PZU Zdzisława Montkiewicza, konsorcjum Eureko podpisało umowę prywatyzacyjną PZU, w listopadzie 1999 roku, w złej wierze. Montkiewicz zeznawał przed komisją śledczą ds. PZU.
Montkiewicz od grudnia 2002 roku jest w sporze sądowym z Eureko, za stwierdzenie w wywiadzie, że Eureko nie wniosło know-how, ani nowych technologii do PZU, do czego zobowiązało się w umowie prywatyzacyjnej. Świadek mówił kilkakrotnie, że uważa Eureko za  złego inwestora, który powinien wycofać się z PZU. Jego zdaniem, Eureko nie jest inwestorem branżowym.

Montkiewicz zeznał, że podczas posiedzenia rządu 2 kwietnia 2002 r. przedstawił swoje zastrzeżenia dotyczące obecności Eureko w  PZU. Z jego zeznań wynikało, że zarówno b. szef resortu skarbu Wiesław Kaczmarek, jak i ówczesny minister finansów Marek Belka i  szef resortu gospodarki Jerzy Hausner, byli skłonni sprzedać Eureko kolejne 21 proc. akcji PZU.

Montkiewicz mówił też o uzgodnieniach, do jakich miało dojść między Eureko i bankiem HSBC, w sprawie odsprzedaży posiadanych akcji PZU. Świadek stwierdził, że warunki te Eureko uzgodniło w  2003 r. Było to następstwem listu prezesa Eureko z 9 sierpnia 2002, adresowanego do premiera Leszka Millera, w którym Eureko wyraziło skłonność do odstąpienia od dalszej współpracy, za  odpowiednią rekompensatą. Montkiewicz twierdził, że we wrześniu lub październiku 2002 r. resort skarbu przygotował odpowiedź.

Świadek zeznał, że rekompensata finansowa została ustalona miedzy Eureko a bankiem HSBC pod koniec stycznia 2003 r. Dodał, że na przełomie lutego i marca 2003 r. przekazał resortowi skarbu, ministerstwu finansów i kierownictwu ABW projekt umowy sprzedaży 30 proc. akcji PZU, będących w posiadaniu konsorcjum Eureko na  rzecz HSBC. "Przekazałem również prośbę Eureko i HSBC o spotkanie z ministrem skarbu państwa i wyrażenie zgody na tę transakcję" -  powiedział Montkiewicz.

W marcu 2003 r. prasa ujawniła, że Montkiewicz zaplanował skupowanie akcji PZU. Resort skarbu twierdził wówczas, że nie wiedział o istnieniu umowy. Podczas konferencji prasowej po  ujawnieniu tej umowy (w 2003 r.) Montkiewicz potwierdził jedynie podpisanie umowy na doradztwo finansowe z HSBC zastrzegając, że  HSBC mogłoby odkupić 1-4 proc. akcji pracowniczych, a nie od  konsorcjum Eureko i Millenium.

Istnienie umowy z HSBC miała stwierdzić podczas przeprowadzania audytu w PZU firma Ernst&Young.

Eureko zaprzeczyło informacjom podanym przez Montkiewicza, że  miało kiedykolwiek zamiar sprzedać posiadane akcje PZU na rzecz banku HSBC. W oświadczeniu przekazanym PAP i podpisanym przez wiceprezesa Eureko Ernsta Jansena, napisano, że "firma Eureko nigdy nie miała takich intencji oraz nigdy nie zawarła z bankiem HSBC żadnej umowy, której przedmiotem miałyby zostać akcje PZU SA".

"Jedyna umowa z HSBC dotycząca akcji PZU SA, której istnienia Eureko jest świadome, to umowa podpisana przez PZU SA za czasów prezesury pana Montkiewicza. Po ujawnieniu faktu istnienia tej umowy, pan Montkiewicz oświadczył, że nie ma ona żadnego związku z  udziałami znajdującymi się w posiadaniu Eureko, a jej przedmiotem są akcje pracownicze PZU SA" - czytamy w komunikacie.

Montkiewicz zarzucił we wtorek audytorowi (firmie Arthur Andersen, której zespół połączył się w 2002 r z zespołem Ernst&Young), że sporządzał podwójne audyty PZU. Według świadka, "tajne" wersje miały trafiać do resortu skarbu i Eureko, a "jawne" - do rady nadzorczej PZU. Świadek postawił resortowi skarbu zarzut akceptowania podwójnych audytów PZU.

Według informacji uzyskanych we wtorek przez PAP ze źródeł zastrzegających anonimowość, nie istniały podwójne audyty. Natomiast po zakończeniu prac audytor przesłał radzie nadzorczej list, w którym przedstawiono pytania stawiane zarządowi spółki, na  które zarząd nie udzielił odpowiedzi. "Gazeta Wyborcza" pisała wówczas, że niechęć Montkiewicza do E&Y może wynikać z faktu ujawnienia umowy z HSBC.

Montkiewicz kwestionował też w swoich zeznaniach rzetelność raportu NIK o prywatyzacji PZU, sporządzonego po kontroli prowadzonej w 2002 r, czyli podczas pełnienia przez niego funkcji prezesa PZU. Uznał jego poziom za "żenująco niski". Nie uzasadnił jednak swojej opinii.

Świadek twierdził, że Polska ma duże szanse na korzystny wyrok Trybunału Arbitrażowego w Londynie w sprawie wniesionej przez Eureko przeciwko Skarbowi Państwa. Od kilku tygodni oczekiwane jest orzeczenie Trybunału dotyczące skargi Eureko na brak respektowania polsko-holenderskiej umowy o wzajemnej ochronie inwestycji. Sprawa nie dotyczy bezpośrednio umowy prywatyzacyjnej PZU.

W zeznaniach Montkiewicza pojawiło się też nazwisko mecenasa Andrzeja Kratiuka z kancelarii prawnej KNS, które przewija się w  pracach komisji ds. PKN Orlen. Zdaniem świadka, Kratiuk był pełnomocnikiem Wiesława Kaczmarka i reprezentował go w rozmowach z  Eureko już na 10 miesięcy przed objęciem przez Kaczmarka urzędu ministra skarbu w październiku 2001.

"To są konfabulacje pana Montkiewicza, nie wiem skąd on to  wymyślił. Nikogo nie ustanawiałem, nikogo nie powoływałem na 10 miesięcy przed (objęciem funkcji ministra skarbu - PAP)" -  powiedział PAP Kaczmarek. Przyznał jednak, że współpracował z  Kratiukiem, który był jego doradcą prawnym i dwa razy brał udział w spotkaniu z reprezentantami Eureko.

Podczas przesłuchania pojawił się wątek związków Montkiewicza ze  służbami specjalnymi (WSI). Pytano go o powód zatrudnienia w PZU byłego szefa WSI, emerytowanego kontradmirała Kazimierza Głowackiego. Montkiewicz odparł, że potrzebne były zmiany w biurze kontroli wewnętrznej. Zapewnił, że Głowacki był jedynym byłym oficerem WSI, którego zatrudnił.

ks, ss, pap