Nie znam się na koszykówce. Ani tej polskiej ani też zagranicznej, nawet tej amerykańskiej, którą zachwycają się niemal wszyscy. Ale nie muszę się znać, by wiedzieć, że porażka reprezentacji w eliminacjach mistrzostw Europy to właściwie katastrofa.
Czytam wywiad z Marcinem Gortatem i sobie myślę, że odważny to zawodnik. Krytykuje trenera, związek, mówi szczerze, co myśli. Ma taką pozycję w polskiej koszykówce, że może sobie na to pozwolić, nikt mu nie grozi. Niezależnie od tego czy ma rację, cieszę się, że jest ktoś taki w drużynie narodowej. Piłkarze kogoś takiego nie mają, nikt nie zdążył sobie zasłużyć na taką pozycję. Może tylko Michał Żewłakow swoim wiekiem i doświadczeniem mógłby taką rolę odegrać. Podobieństw jest jednak więcej. Gortat narzeka na związek, w środowisku piłkarskim takich głosów też nie brakuje. W obu przypadkach racja pewnie jest po stronie niezwiązkowej.
Obie reprezentacje są w ostatnim czasie w podobnej sytuacji. Totalna rozsypka. Prościej pewnie będzie odbudować koszykarzy, bo tu przynajmniej o zawodników łatwiej. Wydaje się, że już kwestia trenera jest kluczową w kontekście przegranych eliminacji. Pod tym względem w kadrze piłkarskiej jest zupełnie inaczej. Problemem są piłkarze. Trener to kłopot tylko dla działaczy związkowych, którzy chętniej widzieliby na tym miejscu kogoś innego.
A swoją drogą to dziwne te koszykarskie eliminacje. Polska zajęła czwarte miejsce w grupie a jeszcze ma szanse na awans. Dla tych przegranych z ostatniej fazy ( 10 reprezentacji ) stworzono, bowiem turniej barażowy o jedno, ostatnie, miejsce. Ciekaw jestem, po co. Wolę zasadę: przegrałeś eliminacje – czekaj na następne. Po co się łudzić.
Obie reprezentacje są w ostatnim czasie w podobnej sytuacji. Totalna rozsypka. Prościej pewnie będzie odbudować koszykarzy, bo tu przynajmniej o zawodników łatwiej. Wydaje się, że już kwestia trenera jest kluczową w kontekście przegranych eliminacji. Pod tym względem w kadrze piłkarskiej jest zupełnie inaczej. Problemem są piłkarze. Trener to kłopot tylko dla działaczy związkowych, którzy chętniej widzieliby na tym miejscu kogoś innego.
A swoją drogą to dziwne te koszykarskie eliminacje. Polska zajęła czwarte miejsce w grupie a jeszcze ma szanse na awans. Dla tych przegranych z ostatniej fazy ( 10 reprezentacji ) stworzono, bowiem turniej barażowy o jedno, ostatnie, miejsce. Ciekaw jestem, po co. Wolę zasadę: przegrałeś eliminacje – czekaj na następne. Po co się łudzić.