Jak studiować to za granicą

Jak studiować to za granicą

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. photos.com
Wraz z przystąpieniem 1 maja 2004 r. Polski do Unii Europejskiej dla obywateli naszego kraju otworzyło się szerokie spektrum możliwości. Najczęściej w kontekście Unii mówi się o dopłatach do rolnictwa oraz otwarciu przez państwa Europy Zachodniej rynków pracy dla polskich pracowników. Rzadko przy tym wspomina się, że 5 lat temu oprócz rynku pracy dla obywateli polskich otworzył się niezwykle szeroki i atrakcyjny rynek uczelni wyższych. Jak młodzi Polacy korzystają z możliwości studiowania zagranicą? Jakie kraje wybierają polscy studenci?
Od czego zacząć?

Aby podjąć studia na zagranicznej uczelni należy rozpocząć działania zmierzające w tym kierunku na długo przed otrzymaniem wyników matury. Przede wszystkim warto spojrzeć na rankingi uczelni wyższych, które w sposób jasny i klarowny katalogują ofertę najlepszych uniwersytetów i akademii. Warto także zasięgnąć opinii osób studiujących na zagranicznych uczelniach, w tym celu pomocne są wszelkiego rodzaju fora internetowe.

Gdy już zdecydowaliśmy, jakie studia i gdzie chcemy się wybrać, należy zapoznać się z harmonogramem rekrutacji, ponieważ często nie jest on zbieżny z systemem polskim. System rekrutacji przebiega dwojako. Uczelnie wyższe państw członkowskich Unii Europejskiej najczęściej oferują przystępny system aplikacji za pośrednictwem internetu. Nie występują tu także problemy z uznaniem polskich dyplomów. Po zakwalifikowaniu na studia należy zgłosić się do lokalnego urzędu gminy w danym kraju, celem uzyskania pozwolenia na pobyt czasowy.

Nieco trudniejsza jest sytuacja osób aplikujących na uczelnie krajów spoza Unii. W przypadku Stanów Zjednoczonych niezbędny jest kontakt z ambasadą, celem uzyskania wizy wjazdowej czy przedstawiania wyciągu bankowego, który ma udowodnić, że podczas naszego pobytu za oceanem będziemy się w stanie utrzymać.

Cel - Anglia

Najpopularniejszym kierunkiem wśród polskich studentów jest Anglia. Co roku na Wyspy Brytyjskie wyjeżdżają studiować setki młodych Polaków. Dlaczego akurat ten kierunek cieszy się tak dużym wzięciem? Wynika to z dwóch powodów.

Angielski jest obecnie najpopularniejszym i najbardziej rozpowszechnionym językiem na świecie. Znajomość mowy Szekspira jest stosunkowo powszechna wśród polskiej młodzieży, która uczy się go w szkołach i na prywatnych kursach. Aby podjąć studia w Wielkiej Brytanii w zupełności wystarczy wykazanie się certyfikatem TOEFL czy CPE (Certificate of Proficiency in English).

Drugim powodem, dla którego kierunek północny jest wśród młodych Polaków tak popularny to renoma angielskich uczelni. Od wieków uniwersytety znad Tamizy cieszą się znakomitą sławą na całym świecie. Najczęściej wybieranymi przez polskich studentów uczelniami są uniwersytety w Southampton, Wolverhampton, Birmingham oraz Leeds. Jednak niektórym szczęśliwcom udaje się dostać nawet na tak znane uczelnie, jak Oxford czy Cambridge. Sporą zachętą do podjęcia studiów w Anglii jest możliwość uzyskania państwowego stypendium, które w całości pokrywa koszta nauki, a te nie należą w Anglii do najmniejszych – Na studia do Anglii wyjechałem najpierw w ramach programu Erasmus. Spodobało mi się tu i postanowiłem, że studia magisterskie rozpocznę w Anglii – mówi Grzegorz, student Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Studiuj zagranicą

Nieco mniej popularnym kierunkiem do studiowania wśród obywateli Polski jest Francja. Studia nad Loarą zapewniają wysoki poziom wykształcenia i lepszy start na rynku pracy, nie tylko polskim. Francuskie uczelnie podczas rekrutacji, oprócz wykazu ocen, wymagają jedynie znajomości języka, potwierdzonej certyfikatem DELF (Diplome de d'Etudes en Langue Française) drugiego stopnia. Wysoką renomą wśród polskiej młodzieży cieszą się także wyższe uczelnie w Hiszpanii i Włoszech, gdzie co roku wyjeżdża kilkudziesięciu polskich żaków.

College – wydatek nie dla każdego

Szerokim uznaniem wśród maturzystów z Polski, co nie dziwi, cieszą się uczelnie w Stanach Zjednoczonych. Wbrew pozorom kierunek ten nie jest jednak tak oblegany, jak mogłoby się wydawać. Powodem takiego stanu rzeczy są liczne bariery, które stoją na przeszkodzie obywateli polskich w rozpoczęciu edukacji za oceanem. Pierwszą z nich jest oczywiście uzyskanie wizy na wjazd do USA, którą uzyskać możemy dopiero po przyjęciu na jedną z amerykańskich uczelni. Niezbędne jest także uzyskanie certyfikatu językowego TOEFL.

Kolejną barierą, chyba najtrudniejszą do pokonania dla obywateli z Europy Wschodniej jest czesne, które dla obcokrajowców jest wyższe niż dla obywateli USA. Semestr nauki na przeciętnym uniwersytecie państwowym lub stanowym kosztuje ok. 8 tys. dolarów. Chcąc podjąć studia na uczelni znajdującej się w narodowych rankingach, potencjalny kandydat musi liczyć się z wydatkiem rzędu 15 tys. dolarów.

Aby uzyskać zgodę na wjazd do USA i podjęcie tam studiów, należy przedstawić ambasadzie oraz uczelni wykaz bankowy, który potwierdza zdolność utrzymania się zagranicą przez co najmniej rok (ok. 16000 dolarów). Studenci z zagranicy nie mogą bowiem podejmować pracy zarobkowej, a jedynym wyjątkiem jest zatrudnienie w obrębie kampusu uniwersyteckiego w wymiarze nie przekraczającym 20 godzin tygodniowo.

Rosja, czyli nieznane możliwości

Rosnącym zainteresowaniem w Polsce, choć nadal niewielkim w porównaniu z uczelniami Zachodnimi cieszą się studia na uniwersytetach w Rosji. Wbrew pozorom absolwenci takich uczelni jak Uniwersytet Moskiewski im. W. Łomonosowa, Moskiewski Państwowy Instytut Stosunków Międzynarodowych czy Akademia Sztuk Pięknych w Petersburgu mogą znaleźć dobrze płatną pracę na Zachodzie „od ręki".

Studia te jednak nie należą do najtańszych. Semestr nauki na uniwersytecie w Moskwie kosztuje w przeliczeniu 10 tys. dolarów, a przy tym należy wykazać się znajomością języka rosyjskiego, gdyż język angielski nie zawsze jest językiem wykładowym. Należy zatem wykazać się znajomością rosyjskiego, najlepiej certyfikatem Rosyjskiego Państwowego Systemu Testowania Obywateli Obcych Państw w Zakresie Znajomości Języka Rosyjskiego Jako Obcego (TRKI–TORFL).

Poziom nauczania na rosyjskich uczelniach jest wysoki, co potwierdza coraz większa liczba studentów z państw Europy Zachodniej. Jedną ze studentek na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu im. Łomonosowa jest Ania z Warszawy. – O możliwości studiowania w Rosji powiedział mi kolega taty. Na początku pomyślałam, że to zwariowany pomysł. Studia w Rosji? I co ja będę po nich robić?! Ale gdy tu przyjechałam, okazało się, że to strzał w dziesiątkę. Warunki na uniwersytecie są naprawdę rewelacyjne, a poziom nauczania nie odbiega od zachodnich standardów.

Dlaczego nie w Polsce?

Dlaczego studia na zagranicznych uczelniach są tak popularne wśród młodego pokolenia naszych rodaków? W pierwszej kolejności decyduje o tym renoma zachodnich uczelni, których ukończenie otwiera przed młodymi ludźmi ogromny i atrakcyjny rynek pracy w krajach Unii Europejskiej i nie tylko. Osoba, która jest w stanie pochwalić się dyplomem angielskiej czy francuskiej uczelni, może liczyć na dużo wyższe zarobki już na początku swojej kariery zawodowej niż absolwent uniwersytetu w Polsce.

Studia zagranicą zapewniają nie tylko wysoką jakość wykształcenia, ale informują potencjalnego pracodawcę, że dana osoba jest ambitna i mobilna. Przedsiębiorstwa coraz częściej szukają osób kreatywnych, niebojących się wyzwań, jakim niewątpliwie jest studiowanie poza rodzinnym krajem. Kolejnym pozytywem jest znajomość języków obcych, która jest niezbędna do podjęcia takich studiów. – Po studiach w Polsce zrobiłem MBA w Cambridge. Bez tego nie znalazłbym dobrej pracy. Chociaż miałem wyższe wykształcenie, nie wyróżniałem się z pośród innych kandydatów. Studia zagranicą przykuwają uwagę potencjalnego pracodawcy. Tak było w moim przypadku – mówi Piotr, manager jednej z firm developerskich w Warszawie.   

Jednym z najważniejszych aspektów studiowania poza Polską jest zapoznanie ludzi z całego świata. Na zachodnich uczelniach panuje znacznie większa wielokulturowość niż w Polsce, a to z kolei oznacza możliwość poznania osób różnych ras i narodowości. W obliczu postępującej globalizacji, pracodawcy szukają ludzi z siecią kontaktów, które będą mogli wykorzystać w swojej pracy.

Paweł Padzik