Politechnika Białostocka zarobi na wynalazku swojego pracownika

Politechnika Białostocka zarobi na wynalazku swojego pracownika

Dodano:   /  Zmieniono: 
Politechnika Białostocka (fot. Wikipedia)
Politechnika Białostocka powołała pierwszą w województwie podlaskim spółkę typu "spin-off", która skomercjalizuje badania naukowe jednego z jej pracowników. Będzie to system do konstruowania kopuł w budownictwie.
Firmą zarządzającą tą spółką jest - działający od początku roku przy białostockiej uczelni - Instytut Innowacji i Technologii Politechniki Białostockiej sp. z o.o. Jego celem jest wdrażanie do produkcji wynalazków i nowych rozwiązań technicznych. Prezes Instytutu Innowacji i Technologii Politechniki Białostockiej, Jerzy Muszyński podkreślił, że spółki "spin-off" powstają przy uczelniach wyższych, a ich zadaniem jest wprowadzanie "wartości intelektualnej do biznesu".

Spółki typu "spin-off" są jedną z form przedsiębiorczości akademickiej. Z ich specyfiki wynika, że tworzą je: naukowiec, który ma pomysł na wdrożenie w przemyśle oraz uczelnia. Potrzebny jest także kapitał. Udział instytutu zapewnia uczelni część zysków ze spółki. W pierwszej w Podlaskiem spółce "spin-off" pod nazwą "Edome" partnerami są: pracownik naukowy dr hab. Jerzy Szlendak oraz Wojciech Rogowski - przedsiębiorca, który jest jednocześnie właścicielem patentu i stroną wnoszącą kapitał do spółki. Patentem Rogowskiego jest złączka konstrukcyjna, za pomocą której można skonstruować kopułę. Muszyński podkreślił, że dachy w kształcie kopuł są bardzo popularne np. w USA. W takiej formie budowane są dachy np. na  dużych magazynach, zbiornikach i nad boiskami. Na świecie do konstrukcji stosowane są łączenia różnego rodzaju, najczęściej nitowanie bądź spawanie ale  także złączki. To, co wyróżnia złączkę Rogowskiego, to bardzo lekki materiał - aluminium z którego jest wykonana, a także to, że jest łatwa w montażu i produkcji.

Spółka w oparciu o tę złączkę chce stworzyć specjalny system, który ma ułatwić projektowanie konstrukcji kopułowych. W tabeli będzie wyliczone, jak musi być skonstruowana kopuła np. do przykrycia budynku o powierzchni 15 m kwadr. Muszyński dodał, że za pomocą tego programu komputerowego, w prosty sposób będzie można konstruować też systemy kopuł. Jednak, aby wprowadzić ten produkt na rynek, musi on otrzymać specjalny certyfikat. Dlatego też naukowcy muszą przeprowadzić odpowiednie badania, które, jak poinformował Muszyński, rozpoczną się najprawdopodobniej w listopadzie. Produkt mógłby wejść na  rynek rok później.

W białostockim Instytucie Innowacji i Technologii prowadzone są badania nad kilkoma innymi wynalazkami. Muszyński do najbardziej zaawansowanych zaliczył prace m.in. nad maszyną do przenoszenia ciężkich elementów czy prostą maszyną do układania krawężników. Dodał, że muszą to być proste rozwiązania, aby znalazły się firmy, które będą chciały z tego korzystać. Jednak, według niego, największym problemem jest znalezienie partnera - przedsiębiorcy, który chciałby w to zainwestować.

PAP, arb