Przypomnijmy, że decyzją rządu, ferie dla wszystkich uczniów odbywają się w jednym terminie. W poprzednich latach uczniowie byli podzieleni na tury, po kilka województw w każdej z grup. W tym roku, w związku z panującą pandemią zdecydowano się na nowe rozwiązanie.
Rządzący przekonywali, że ferie powinny odbyć się w jednym terminie i nie mogą wyglądać tak, jak do tej pory. Zwykle w tym terminie do górskich miejscowości turystycznych zjeżdżały tłumy, które wypoczywały i uprawiały sporty zimowe. W tym roku, mimo zamknięcia stoków, hoteli, a także całej infrastruktury turystyczno-gastronomicznej, dalej pojawiają się rzesze wczasowiczów.
Ferie w dobie pandemii
„Tygodnik Podhalański” zamieścił zdjęcia z regionu, które nie pozostawiają wątpliwości – do miejscowości turystycznych zjechały tłumy. Przy schronisku na Hali Gąsienicowej tłumy, na szlakach też sporo ludzi. Gubałówka również ściągnęła rzesze wczasowiczów, a ruch na zakopiance coraz większy – relacjonuje serwis.
Jak informowaliśmy wcześniej, podobna sytuacja ma miejsce również w Karkonoszach. Choć nie można wjechać na górę i zjechać na nartach, można wchodzić samemu i zjeżdżać na sankach czy plastikowym jabłku. Stoki w Karkonoszach choć z nieczynnymi wyciągami i tak przyciągają setki osób.
Czytaj też:
Tłumy turystów na zamkniętych stokach w Karkonoszach. „Jakiś dystans jest zachowany”
Komentarze