„Gwiazdy śmierci” zagrażają Ziemi? Ich życie kończyć może kosmiczna eksplozja

„Gwiazdy śmierci” zagrażają Ziemi? Ich życie kończyć może kosmiczna eksplozja

Betelgeza
Betelgeza Źródło:Shutterstock / Cristian Cestaro
Wybuch supernowej w naszej Galaktyce mógłby doprowadzić do zmian w składzie naszej atmosfery, a także do uszkodzeń w satelitach lub elektronice na Ziemi – mówią PAP astronomowie. Uspokajają jednak, że takie kosmiczne wybuchy w pobliżu Ziemi to naprawdę niezwykła rzadkość.

Małe gwiazdy żyją bardzo długo i – jak się przypuszcza – odchodzą spokojnie, bez większych fajerwerków. Inaczej bywa jednak z większymi gwiazdami. One z wiekiem stawać się mogą bardzo wybuchowe. Ich życie kończyć może kosmiczna eksplozja – np. wybuch supernowej czy hipernowej. PAP spytała astronomów, czy powinniśmy się obawiać takich gwiezdnych eksplozji, do których dochodzić może w naszej Galaktyce.

Promień śmierci

Niedawno astronomowie – w tym Polacy – opisali w „Nature” niezwykle energetyczny rozbłysk gamma (zaobserwowany z ziemskiej orbity). Dr Michał Michałowski z Uniwersytetu Adama Mickiewicza opowiada, że cząstki tego błysku powstały ekstremalnie daleko stąd – pokonywały Wszechświat aż 4,5 mld lat zanim udało się nam je zarejestrować. A były to fotony milion milionów razy bardziej energetyczne niż światło, które widzimy z innych gwiazd.

Naukowiec zapytany, co by się stało gdyby tak energetyczny rozbłysk gamma powstał w naszej Galaktyce, mówi: „Byłby z tym problem. Tak silne promieniowanie mogłoby zniszczyć atmosferę Ziemi. A na pewno padłyby systemy komunikacji czy elektronika”. Wyjaśnia jednak, że powstanie takiego rozbłysku gamma gdzieś blisko nas jest mało prawdopodobne. – W naszym otoczeniu nie ma gwiazd, które mogłyby wybuchnąć tworząc błyski gamma. Pod tym względem prawdopodobnie jesteśmy bezpieczni – uważa.

Podstarzałe gwiazdy w sąsiedztwie Ziemi

A co z innymi rodzajami kosmicznych wybuchów? Inny z autorów publikacji z „Nature” – dr Mariusz Gromadzki z Obserwatorium Astronomicznego UW – pytany o najbliższe Ziemi gwiezdne zagrożenia, odpowiada o Betelgezie i Riglu – świetnie widocznych na nocnym niebie gwiazdach z gwiazdozbioru Oriona. – Obie wybuchną – tworząc supernowe – w ciągu najbliższych setek tysięcy, a może kilku milionów lat – mówi.

Prof. Joanna Mikołajewska z Centrum Astronomicznego im. M. Kopernika PAN tłumaczy, że w wybuchach gwiazd najgroźniejsze byłoby promieniowanie wysokoenergetyczne – gamma czy rentgenowskie. – Takie promieniowanie mogłoby zmienić skład ziemskiej atmosfery – mówi. Mogłoby ono np. niszczyć warstwę ozonową Ziemi, która chroni nas przed szkodliwym promieniowaniem UV. Drugą sprawą jest to, że pod wpływem tej energii z wybuchu gwiazdy, atomy tlenu i azotu w atmosferze łączyłyby się w tlenek azotu, którego stężenie w atmosferze mogłoby wzrosnąć. Zbyt duże stężenie tego gazu mogłoby być szkodliwe.

Prof. Mikołajewska uspokaja jednak, że ani Betelgeza, ani Rigel, kiedy już staną się supernowymi, nie będą stanowić zagrożenia dla życia na Ziemi. – Musiałyby być 10 razy bliżej, żeby zniszczyć znaczącą ilość warstwy ozonowej w ziemskiej atmosferze – mówi.

Dodaje, że jest jeszcze kilka innych położonych stosunkowo blisko Ziemi kandydatów na supernowe. Są to choćby Antares (gwiazdozbiór Skorpiona) czy Spica (gwiazdozbiór Panny). – One są dość blisko, ale nie są masywne. Nie ma co się martwić – one również nie zniszczą życia na Ziemi – uspokaja prof. Mikołajewska.

Zapewnia, że nie tylko nie boi się wybuchu tych supernowych, ale wręcz chciałaby takie wydarzenie na nieboskłonie zobaczyć.