– Myślę, że ta demonstracja ma charakter tylko polityczny i pokazowy. Myślę też, że ruchów politycznych służących wyjściu Polski z UE na razie nie ma i nigdy nie będzie. To jest robienie politycznego show pozbawione sensu - tłumaczył polityk ruchu Kukiz'15.
"Krzyk rozpaczy opozycji"
Piotr Apel skomentował także kwestie tzw. głosowania na dwie ręce, do którego doszło w Sejmie podczas zatwierdzenia kandydatury prof. Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego oraz pomysł nie wyciągania kart do głosowania przez opozycję, aby nie było kworum – Takie próby walki z kworum były podejmowane kilka razy, to krzyk rozpaczy opozycji. Również PiS tego próbował i w 2008 i w 2011 roku. To jest narzędzie jak wiele innych. Zaproponowaliśmy je, bo chcieliśmy zyskać dwa tygodnie na rozmowy w sprawie rozwiązania tego impasu wokół TK, który obecnie mamy - tłumaczył poseł. Piotr Apel dodał, że ruch Kukiz'15 „nie zgadza się na dalsze psucie prawa.”
- To kwestia wolności, jaką mamy w klubie. Każdy ma wolność głosowania. Często to podkreślaliśmy, że każdy z posłów głosuje za własnym sumieniem. Każdy, kto łamie prawo musi być usuwany z klubu. Ta decyzja była jednomyślna. Posłanka Zwiercan świadomie złamała prawo i nie mogliśmy zadecydować inaczej - tłumaczył parlamentarzysta.
Na pytanie o to, czy ruch Kukiz'15 ma problemy z samoidentyfikacją Piotr Apel stwierdził, że „członków klubu łączy Polska, ponieważ wszyscy chcą, aby była jak najsilniejsza.” – Chcemy doprowadzić do innej ordynacji wyborczej i to nas łączy. Są zasadnicze tematy, w których mamy takie samo zdanie i to się nie zmieni - zaznaczył.
Piotr Apel dodał, że w ostatnich tygodniach do klubu zgłosiło się paru posłów, którzy wyrazili chęć dołączenia do ruchu Kukiz'15.