Kamiński o "problemie wizerunkowym PiS" i konieczności interwencji Kaczyńskiego

Kamiński o "problemie wizerunkowym PiS" i konieczności interwencji Kaczyńskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jarosław Kaczyński (fot.Pis.org.pl)
Michał Kamiński, poseł niezrzeszony, były członek m.in. Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości na antenie Radia ZET mówił o problemie wizerunkowym PiS oraz konieczności odniesienia się Jarosława Kaczyńskiego do sytuacji w MON.

Kamiński przekonywał, że sprawa rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomieja Misiewicza "jest ewidentnie problemem wizerunkowym PiS”. – Problem nie polega na tym, jakie pan Misiewicz ma poglądy polityczne, tylko problem polega na tym, że jest młodym, niezbyt jeszcze doświadczonym człowiekiem i nie posiada nawet wymaganych prawem kwalifikacji do tych stanowisk. I to jest problem, a nie jego poglądy – podkreślił.

Dodał, że w podobnej sytuacji, w przypadku spółek Skarbu Państwa i osoby ministra skarbu Dawida Jackiewicza, prezes PiS zareagował i doszło do dymisji szefa resortu. – Byłbym obłudny gdybym czynił z tego zarzut Jarosławowi Kaczyńskiemu, że on zareagował w sytuacji, w której powiedział, a przecież zdawał sobie sprawę, że ta jego wypowiedź wyjdzie na zewnątrz, powiedział o tych cwaniaczkach i o tym, że ludzie usiłują się na niego nawet powoływać i robić jakieś, jak rozumiem, niejasne interesy przy spółkach skarbu państwa, to dobrze, że Jarosław Kaczyński zareagował – wskazał i przyznał, że "ludzie nieuczciwi mogą się zdarzyć w każdej partii politycznej". Michał Kamiński ocenił, że to, jak postąpił prezes PiS, była dobrą reakcją na zaistniałą sytuację.

MON kolejnym ministerstwem do sprawdzenia?

– Myślę, że kolejną rzeczą, w której będzie musiał zareagować Jarosław Kaczyński to jest sytuacja w resorcie obrony narodowej – wskazał Kamiński. – Jeżeli ja dowiaduję się, że istniała burza mózgów w ministerstwie obrony narodowej, która dyskutowała nad projektem przyczepienia drzewa do dachu samochodu i rozpędzenia go na pasie i zderzenia z zakupionym w tym celu samolotem Tu-154, to ja uważam, że ktoś, kto złożył taką propozycję kwalifikuje się nie do burzy mózgów, tylko do leczenia po prostu. Dlatego, że to jest, jeżeli wie pan tam rzeczy, najdelikatniej mówiąc zadziwiające wokół ministerstwa obrony narodowej narastają – dodał. Kamiński ocenił, że nazwanie spotkania opisanego gremium można porównać do nazwania "spotkania impotentów wyuzdaną orgią".

Źródło: Radio Zet