Kidawa-Błońska: Kuchciński nie powinien być marszałkiem. Będziemy kontynuować protest w święta

Kidawa-Błońska: Kuchciński nie powinien być marszałkiem. Będziemy kontynuować protest w święta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: Newspix.pl / JAKUB GRUCA/FOKUSMEDIA
– Uważamy, że marszałek Kuchciński nie potrafi prowadzić obrad i nie powinien już być marszałkiem. Marszałek nie może w ten sposób prowadzić obrad. Albo posłowie opozycji mogą się wypowiadać na sali, albo staje się cenzorem Sejmu i my się na to nie zgadzamy. Ale to musi być decyzja PiS, bo my złożyliśmy już kilka tygodni temu w tej sprawie wniosek – mówiła w „Salonie Politycznym Trójki” wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła, że opozycja planuje kontynuowanie protestu w święta. – Cały czas uważamy i powtarzamy, że głosowanie budżetu, najważniejszego dokumentu w pracy Sejmu, odbyło się niezgodnie z prawem i powinniśmy to jeszcze raz zrobić na sali plenarnej tak, żebyśmy mieli pewność, że nikt nie będzie mógł tego budżetu zakwestionować – mówiła.

Jak tłumaczyła wicemarszałek Sejmu, nie rozumie PiS, ponieważ mają oni większość i mogą przegłosować każdą ustawę. – Budżet i każdą ustawę, którą mieliśmy przegłosować w tych dniach można było spokojnie przegłosować na sali, tylko nie należy bać się trudnych pytań. Prawem opozycji jest stawianie trudnych pytań i każdy poseł ma prawo przez minutę mówić co mu się podoba i tutaj nie powinien marszałek zmieniać się w cenzora, tylko pozwolić, zapewnić, wykorzystanie w pełni tej jednej minuty – tłumaczyła.

– Opozycja ma bardzo mało możliwości wpływania na partię rządzącą i to jest ten jedyny element – oceniła. – Uważamy, że to spotkanie zostało zerwane. Chcielibyśmy, żeby po pierwsze, marszałek Kuchciński rozpoczął rozmowę, żeby przeprowadzić zgodnie z prawem ten budżet. Inaczej, jeżeli wyjdziemy z tej sali, to tak, jakby się nic nie stało, że wszystko było w porządku, że marszałek Karczewski zamknął obrady w sali kolumnowej, gdzie nie wpuszczono posłów opozycji – wyjaśniła protest opozycji. – Musimy pokazywać i trwać w tym, ponieważ inaczej to będzie znaczyło, że to akceptujemy. Nie było wszystkich posłów na sali, nie było listy obecności. Ta sala nie była przygotowana na 460 posłów – dodała.

Jak mówiła, wystarczyło, żeby tego dnia marszałek Kuchciński, kiedy ogłosił przerwę spotkał się z Konwentem Seniorów, o co prosiła go opozycja i można było te obrady przeprowadzić do końca na sali plenarnej. Nie trzeba było robić takiej manifestacji siły, że PiS może wszystko. To, że mają większość, powoduje że mają większą odpowiedzialność za to wszystko, bo w całości biorą odpowiedzialność za te działania – podkreśliła.

Źródło: Polskie Radio / Trójka