„Nie ma mowy o miłości miedzy Platformą i Nowoczesną”

„Nie ma mowy o miłości miedzy Platformą i Nowoczesną”

Mateusz Kijowski, Ryszard Petru
Mateusz Kijowski, Ryszard Petru Źródło:Newspix.pl / KRZYSZTOF BURSKI
– Wszyscy, którzy otarli się o organizacje pozarządowe, wiedzą, że jest normalną praktyką, że szef stowarzyszenie otrzymuje nagrodzenie – mówił w programie „Gość poranka” na antenie TVP Info Zbigniew Gryglas z Nowoczesnej o liderze KOD.

Według Zbigniewa Gryglasa, Mateusz Kijowski powinien mieć ustalone jakieś wynagrodzenie. – Pieniądze z puszki to przecież wdowi grosz. Zawsze oddzielam w tej kwestii przywódców od szeregowych członków, którzy zatroskani o demokracje w Polsce protestowali – dodał. – Nas wszystkich zbulwersowały doniesienia dotyczące wynagradzania szefa KOD – podkreślił.

Przypomnijmy, „Rzeczpospolita” dotarła do faktur, z których wynika, że do firmy lidera KOD Mateusza Kijowskiego trafiło co najmniej 90 tys. zł ze zbiórek prowadzonych przez Komitet Społeczny KOD. Faktury, do których dotarła „Rzeczpospolita”, zostały wystawione przez spółkę MKM-Studio, gdzie prezesem jest Kijowski, a członkiem zarządu jego żona. MKM-Studio zajmuje się doradztwem w zakresie informatyki i usług związanych ze sprzętem komputerowym. Sprawą faktur, a także zaległych alimentów, których nie płacił Kijowski, zajęła się prokuratura.

Poseł Nowoczesnej odniósł się także do kryzysu parlamentarnego. – My z tego konfliktu parlamentarnego wyszliśmy bardzo połączeni. Bardzo trudno jest mi mówić o sytuacji w Platformie Obywatelskiej. Na początku kadencji mówiliśmy, że będziemy robić przegląd, możliwe, że zmiany w zarządzie nadejdą – mówił. Podkreślił, że „opozycja miała swój projekt i miała swój cel. – Fotel marszałka nigdy nie był blokowany, ja czegoś takiego nie widziałem. Chodziło o to, żeby dziennikarze mogli opisywać sytuacje w Sejmie. Dziennikarze mogą wejść wszędzie, prawie wszędzie i to dobrze – wyjaśnił.

Jak mówił dalej, wątpliwości nie dotyczą tylko kworum w trakcie ustalania budżetu, ale także imiennych głosowań. – To był bardzo spontaniczny protest. Nie znam szczegółów dotyczących rozmowy Grzegorza Schetyny z Ryszardem Petru. Ta współpraca wyglądała różnie, ale w najważniejszych aspektach się zgadzaliśmy – podkreślił po czym przyznał, że „nie ma mowy o miłości miedzy Platformą i Nowoczesną” . – Przypomnę, że Nowoczesna powstała jako sprzeciw wobec tego, co się działo przez 8 lat. Dla przykładu afera taśmowa. Dla mnie istotne w tej aferze są treści rozmów między politykami – wyjaśnił.

Źródło: TVP Info / wprost.pl