Kolejna próba kradzieży dokonana przez przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości. Tym razem łupem miały paść spodnie

Kolejna próba kradzieży dokonana przez przedstawiciela wymiaru sprawiedliwości. Tym razem łupem miały paść spodnie

Sędzia, zdjęcie ilustracyjne
Sędzia, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Fotolia / fot. Andrey Popov
Po tym jak media opisały sprawę rzekomej kradzieży sprzętu elektronicznego przez sędziego Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu okazało się, że nie był to jedyny tego typu przypadek. Super Express poinformował o zdarzeniu, do którego miało dojść w jednym z łódzkim centrów handlowych.

Sprawa dotyczy sędzi Sądu Okręgowego w Łodzi Katarzyny K.-H., która jest obecnie w stanie spoczynku. Według „Super Expressu” kilka miesięcy temu kobieta miała próbować wynieść z jednego ze sklepów odzieżowych znajdujących się w centrum handlowym Manufaktura w Łodzi spodnie o wartości 129 złotych. Próba kradzieży została wykryta i udaremniona przez pracowników sklepu. O incydencie zostało poinformowane kierownictwo Sądu Okręgowego w Łodzi. – Materiały w tej sprawie przekazano zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Tam prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne – potwierdziła Monika Pawłowska-Radzimierska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Łodzi.

Sędzia podejrzany o kradzież sprzętu elektronicznego

Portal TVP Info powołując się na słowa rzecznik Prokuratury Krajowej Ewy Bialik poinformował, że w czwartek 9 lutego doszło do zatrzymania Ewy W., która jest podejrzana o kradzież przedmiotów o wartości blisko 1,7 tysiąca złotych z jednego z wałbrzyskich supermarketów, do której miało dojść 4 lutego. Kobieta, która jest nauczycielką w jednej ze szkół w Wałbrzychu, nie przyznaje się do winy.

Co ciekawe, trzy dni wcześniej w związku z podejrzeniem kradzieży drobnego sprzętu elektronicznego o wartości blisko 2 tysięcy złotych został zatrzymany mąż Ewy W., Robert. W, który jest na co dzień sędzią wrocławskiego Sąd Apelacyjnego. 6 lutego mężczyzna został zatrzymany przez pracowników jednego z wałbrzyskich sklepów ze sprzętem elektronicznym, którzy twierdzili, że to właśnie Robert W. dopuścił się kradzieży sprzętu. Sędzia zaprzeczał podejrzeniom ochrony i wezwał na miejsce zdarzenia policję.

We wtorek 55-letni sędzia Robert W. podkreślał, że„nie dopuścił się żadnej kradzieży sklepowej oraz sam zwrócił się o wezwanie policji w celu jak najszybszego wyjaśnienia sprawy”. – Przed ewentualnym odsunięciem sędziego od wykonywania obowiązków służbowych, zwróciliśmy się do prokuratury o nadesłanie nam materiałów w tej sprawie. Dopiero po ich otrzymaniu Kolegium wyda opinię, a prezes Sądu Apelacyjnego podejmie ostateczną decyzję w sprawie – poinformowała rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Małgorzata Lamparska w rozmowie z WP.

Źródło: Super Express