Waszczykowski ws. Przyłębskiego: MSZ nie jest instytucją lustrującą

Waszczykowski ws. Przyłębskiego: MSZ nie jest instytucją lustrującą

Andrzej Przyłębski
Andrzej Przyłębski Źródło:MSZ
– MSZ nie jest instytucją lustrującą. Musimy dostać sygnał od właściwej instytucji, która potwierdzi tę informację i wtedy będziemy reagować – stwierdził szef MSZ Witold Waszczykowski, pytany o to, czy Andrzej Przyłębski zostanie odwołany z funkcji ambasadora.

Witold Waszczykowski mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem, że ambasador Polski w Niemczech zostanie odwołany, jeżeli otrzyma „wiarygodne informacje, poświadczone przez IPN, a najlepiej Sąd Lustracyjny, że dokonał jakiegoś czynu, który nie kwalifikuje go, by był w dalszym ciągu ambasadorem”.

Minister spraw zagranicznych przyznał, że rząd miał informacje, że jest sygnatura akt, jednak nie miał do nich dostępu. – Wysyłamy dokumenty do instytucji sprawdzającej, jaką jest Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, aby dała nam poświadczenie i ABW taki certyfikat nam przekazała. Ambasador Przyłębski dostał dopuszczenie do tajemnicy państwowej i tyle – tłumaczył.

Ambasador Przyłębski to TW Wolfgang?

Wątpliwości dotyczące przeszłości ambasadora RP w Berlinie powróciły po udostępnieniu Inwentarza archiwalnego IPN. W bazie znajduje się bowiem informacja o liczącej 40 stron dokumentów teczce personalnej Andrzeja Przyłębskiego, urodzonego 14 maja 1958 roku, który zarejestrowany był jako tajny współpracownik o pseudonimie „Wolfgang”.

Sam Przyłębski w rozmowie z TVP Info stwierdził, że nie był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa PRL. Wyjaśnił, że gdy w czasach studenckich ubiegał się o paszport w 1979 roku, by wyjechać do Wielkiej Brytanii, „miał rozmowę w konsekwencji której prawdopodobnie podjął jakieś zobowiązanie do współpracy”. – Ale to było pod przymusem, bo gdybym tego nie zrobił, paszportu bym nie dostał. Byłem też szantażowany – wskazał i dodał, że poinformował o tym kolegów i narzeczoną.

Głos w sprawie ambasadora zabrało MSZ. W komunikacie opublikowanym na stronie resortu poinformowano, że kwestia sygnatury w IPN jest ministerstwu znana. „Jednocześnie informujemy, że ambasador Andrzej , dokonaną przez właściwe w tej kwestii służby” – zaznaczono. MSZ podkreślił, że procedura nie leży w jego zakresie odpowiedzialność, a resort nie zajmuje się także kwestiami lustracyjnymi.

Źródło: RMF FM