Wybory w Warszawie za 2 miesiące?

Wybory w Warszawie za 2 miesiące?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gdyby Rada Warszawy podjęła decyzję o wygaśnięciu mandatu prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz (PO), to nowe wybory mogłyby się odbyć w ciągu dwóch miesięcy - zapowiedział premier Jarosław Kaczyński.
Jednocześnie premier podkreślił, że jest przeciwny proponowanej przez PO "ustawie abolicyjnej", gdyż jest niedopuszczalne, by "z powodu jednej osoby podejmować decyzje ustawodawcze". Jak dodał, gdy z powodu spóźnienia z oświadczeniem mandaty tracili pierwsi samorządowcy, to nikt nie protestował, a problem pojawił się dopiero wtedy, gdy dotknął prezydent stolicy.

J. Kaczyński podkreślił, że całkowitym nieporozumieniem są sugestie, iż rząd chciałby wykorzystać tę sytuację, aby przejąć władzę w Warszawie. "Będziemy się starali załatwić tę sprawę w sposób spokojny" - zapewnił premier.

Premier Jarosław Kaczyński nie wykluczył, że część samorządowców, którzy stracili mandaty, będzie mogła pełnić swoje funkcje do czasu wyboru następcy. "Będziemy szli na rękę samorządowcom" - zapowiedział szef rządu.

Chodzi o te gminy, w których wójtowie, burmistrzowie czy prezydenci miast stracą mandaty w efekcie nieterminowego złożenia oświadczeń majątkowych. W tym gminach odbędą się powtórne wybory.

"Tam, gdzie będzie to możliwe, gdzie nie będzie jakiegoś zarzutu, nie będzie jakiś powodów szczególnych na przykład takich, które by wskazywały, że niezłożenie oświadczenia jest nieprzypadkowe (...) - poza takimi przypadkami - my jesteśmy gotowi tych samorządowców, którzy w tej chwili pełnili te funkcje, tam pozostawić" - powiedział premier na piątkowej konferencji prasowej.

"Będziemy się starali nie prowadzić do żadnych politycznych wojen" - zadeklarował szef rządu.

Według szefa rządu, jeśli do czasu wyboru nowego wójta, burmistrza lub prezydenta miasta zostanie powołany komisarz (zamiast powierzenia pełnienie obowiązków dotychczasowemu włodarzowi), to nie będzie on mógł kandydować w powtórnych wyborach. "Dotyczy to także Warszawy, gdyby tu musiał być powołany komisarz, to na pewno nie będzie to komisarz-kandydat" - dodał J.Kaczyński.

pap, ss, ab