To nie koniec problemów Zdanowskiej? Prokurator dla „GPC”: Posługiwała się dokumentami poświadczającymi nieprawdę

To nie koniec problemów Zdanowskiej? Prokurator dla „GPC”: Posługiwała się dokumentami poświadczającymi nieprawdę

Hanna Zdanowska
Hanna Zdanowska Źródło:Newspix.pl / Marian Zubrzycki/400mm.pl
„Gazeta Polska Codziennie” powołując się na prokuratora Romana Witkowskiego znów pisze o sprawie prezydent Łodzi. Słowa prawnika brzmią poważnie.

– Nie mamy wątpliwości, że Hanna Z. posługiwała się dokumentami poświadczającymi nieprawdę – stwierdził w rozmowie z „Gazetą Polską Codziennie” gorzowski prokurator Roman Witkowski. O dalszym przebiegu sprawy wypowiadał się już jednak ostrożniej. – Postępowanie trwa, trudno mówić o precyzyjnych terminach jego zakończenia – mówił. Według nieoficjalnych informachi „GPC”, „najbardziej prawdopodobnym scenariuszem” jest skierowanie nowego aktu oskarżenia przeciwko Hannie Zdanowskiej.

Główny zarzut umorzony

11 kwietnia gorzowska prokuratura umorzyła postępowanie dotyczące głównego zarzutu stawianego Hannie Zdanowskiej, czyli wyłudzenia kredytu na zakup nieruchomości za pół miliona złotych. Wokół prezydent Łodzi rozpętała się burza medialna, na którą zareagowali mieszkańcy miasta, organizując akcję #MuremZaHanką. Prawnicy od początku podkreślali, że zarzuty wobec Zdanowskiej były nietrafione. Kodeks karny wprost opisywał bowiem sytuację, która przytrafiła się prezydent Łodzi. W sytuacji, gdy kredyt jest spłacony, a roszczenia banku zaspokojone, nie ma mowy o naruszeniu prawa.

Konferencja Zdanowskiej

W związku z medialnym zamieszaniem i publicznymi oskarżeniami, Zdanowska zdecydowała się jednak dokładnie opisać swoją historię i podczas emocjonalnej konferencji prasowej opisała szczegóły prywatnych umów z konkubentem. – Był okres, gdy borykaliśmy się z dużymi problemami ze względu na ciężką chorobę dziecka mojego partnera. Zdecydowałam, że sprzedam Włodkowi moje mieszkanie, aby mógł mu w przyszłości zapewnić godne warunki życia oraz, że kupię od Włodka działkę, aby uzyskane w ten sposób pieniądze mógł przeznaczyć na ratowanie zdrowia i życia ukochanego dziecka – wyjaśniała prezydent Łodzi. Zdanowska podkreśliła, że ubiegając się o kredyt spełniła wymagane formalności, a wszystko odbyło się legalnie. – Bank nie miał żadnych zastrzeżeń – dodała.

Źródło: Gazeta Polska Codziennie