Do zdarzenia doszło w połowie października. Dwaj chłopcy w wieku 11 i 12 lat, zwabili 9-latka do pokoju i tam doszło do gwałtu. Świadkiem zdarzenia był jeszcze jeden chłopiec i to właśnie on opowiedział o sytuacji swoim kolegom ze szkoły podstawowej. Wtedy informacja dotarła do rodziców dzieci z placówki. Powiadomiony o zdarzeniu został Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, któremu podlega lubelska placówka. Rodzice przekazali także sprawę „Gazecie Wyborczej”. MOPR zarządził kontrolę w placówce.
W rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Marek Misztal, który kieruje placówką zapewnił, że nie zamierzał tuszować incydentu, jednak najpierw chciał przeprowadzić postępowanie wyjaśniające. Zadeklarował, że teraz jest już pewien, że doszło do gwałtu i zaangażuje się w wyjaśnienie sprawy. Złożone zostało odpowiednie zawiadomienie do prokuratury.
W 2014 roku reporterzy "Dużego Formatu" poświęcili pogotowiu opiekuńczemu przy ul. Kosmonautów w Lublinie duży tekst, w którym opisali m.in. sadystyczne metody wychowawcze. Przodować miała w tym żona dyrektora placówki.