Autor listu wylicza w nim różnice między premiami dla rządu, a górników. W liście podano zarobki z sześciu lat sześcioosobowego zarządu kopalni. Twórca wyliczeń tłumaczy, że od sześciu lat zarobki górników regularnie maleją. – W 2012 roku było to średnio 41 procent, w 2017 trochę ponad 27 procent. Jeszcze w 2013 mieliśmy takie same premie. Od trzech mijamy się, prezesi dostają kilkadziesiąt razy więcej – wyjaśnia.
Dla przykładu w 2013 roku pensja prezesa Zbigniewa Stopy wyniosła 102 tysiące złotych. Z kolei jego następca Krzysztof Szlaga od kwietnia do grudnia 2016 roku zarobił aż 591 tysięcy złotych. – To nie tylko pieniądze. Rośnie wydobycie i produkcja węgla, ale maleje zatrudnienie. Związki zawodowe nie obchodzi nasza sytuacja. Jeżeli w sprawie premii też nic nie zrobią, założymy nowy związek – ostrzega górnik.
Jeden z działaczy związkowych w LW Bogdanka twierdzi, że chociaż list zyskał rozgłos, są w nim zawarte „półprawdy, nieprawdy i kłamstwa”. Jak mówi, można to zweryfikować w internecie. Zapowiedział także, że zarząd odniesie się do listu w rozmowie z górnikami.