– Koledzy natychmiast rozpoczęli akcję ratunkową, wydobyli go spod zwałowiska i rozpoczęli reanimację, którą kontynuowali do chwili przybycia ratowników i lekarza. Mimo dalszej, długotrwałej reanimacji, mężczyzny nie udało się uratować – przekazał Tomasz Siemieniec z biura komunikacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Akcja ratownicza trwała nieco ponad 3 godziny. Wiadomo, że górnik pracował w zawodzie od 15 lat. Pozostawił po sobie żonę i dwoje dzieci. Rodzina objęta została już pomocą psychologiczną.
To trzecia w tym roku śmiertelna ofiara w polskim górnictwie. Badaniem okoliczności tragedii zajmie się teraz Urząd Górniczy.
Od 1 stycznia 2013 r. decyzją Zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej S.A. została utworzona kopalnia Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Składa się z trzech Ruchów: Borynia, Zofiówka i Jas-Mos.