Taksówkarze zauważyli karetkę przed północą w czwartek na ulicy Puławskiej w Warszawie. O sprawie poinformowali znajdujących się nieopodal strażników miejskich. W rozmowie z TVN24 o sprawie opowiedział Robert Koniuszy z mokotowskiej policji. Jak zaznacza, otrzymali informację, że kierowca jeździ „od krawędzi do krawędzi”.
Za karetką ruszyła straż miejska. Początkowo kierowca ambulansu nie reagował na sygnały świetlne i dźwiękowe. W końcu, w rejonie ulicy Płaskowickiej karetka zatrzymała się i wysiadł z niej mężczyzna ubrany w strój ratownika medycznego. Okazało się, że w pojeździe były jeszcze trzy osoby – znajomi kierowcy. – (Kierowca) powiedział, że jest ratownikiem medycznym. Jednak strażnicy wyczuli od niego alkohol. Zabezpieczyli kluczyki i wezwali policję – mówi Koniuszy. Jak dodaje, okazało się, że mężczyzna ma ponad promil alkoholu we krwi. Został zatrzymany.
Wiadomo już, że karetka należy do firmy zajmującej się przewożeniem pacjentów na dializy.