Pyton tygrysi widziany w Warszawie? Zgłosili się świadkowie

Pyton tygrysi widziany w Warszawie? Zgłosili się świadkowie

Most Świętokrzyski, Wisła, Warszawa
Most Świętokrzyski, Wisła, Warszawa Źródło:Fotolia / irena iris szewczyk
Są nowe zaskakujące informacje na temat poszukiwań pytona tygrysiego. Policja odebrała zgłoszenie, że gad był widziany w Warszawie w okolicach mostu Świętokrzyskiego.

Jak podaje portal „Metro Warszawa”, policja odebrała zgłoszenie ws. węża od trzech osób, które nocy z 26 na 27 lipca były nad Wisłą. Komisarz Jarosław Sawicki z piaseczyńskiej przekazał, co wynikało z relacji świadków. Gad miał płynąć trzy metry od brzegu w rejonie między mostami Świętokrzyskim, a Śląsko-Dąbrowskim.

Na miejsce przyjechali pracownicy fundacji Animal Rescue Polska oraz powiatowy lekarz weterynarii, który stwierdził, że osoby nad rzeką mogły rzeczywiście widzieć węża. Pyton mógł dopłynąć do  wraz z falą kulminacyjną, która przeszła przez stolicę w ubiegłym tygodniu. Komisarz Sawicki podkreślił, że osoby zgłaszające informacje o wężu były trzeźwe.

Cała Polska szuka pytona

W Polsce od niedawna głośna stała się sprawa pytona tygrysiego. Wszystko zaczęło się w sobotę 7 lipca, kiedy Służba Ochrony i Ratownictwa Zwierząt Animal Rescue Poland poinformowała na Facebooku, że dostała zgłoszenie o znalezieniu wylinki węża. Patrol służby pojechał na wskazane miejsce nad Wisłą, leżące na terenie gminy Konstancin-Jeziorna. Znaleziono tam wylinkę o długości 5,3 metra i obwodzie ok. 0,5 metra. Według eksperta należała ona do dorosłego pytona tygrysiego.

Na komisariat policji w Piasecznie zgłosił się mężczyzna, który przed kilkoma tygodniami zawiózł swojego pytona tygrysiego nad Wisłę. Tam zwierzę wzięło udział w sesji zdjęciowej. Fotograf zapewniał jednak dziennikarzy „Wyborczej”, że wszystkie posiadane przez niego gady są dobrze zabezpieczone, a poszukiwany wąż musiał należeć do kogoś innego.

Po tygodniu poszukiwań służby poinformowały o zakończeniu akcji. Taką decyzję miał podjąć mazowiecki komendant straży pożarnej. Komisarz Jarosław Sawicki z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie poinformował, że jeżeli pojawią się nowe sygnały o tym, że ktoś widział węża, poszukiwania zostaną wznowione. – My nadal prowadzimy działania. Nie odstępujemy od akcji poszukiwawczej, bo dowody na obecność węża są niezbite – przekazał z kolei w rozmowie z Onetem Dawid Fabijański z Animal Rescue.

Czytaj też:
Pyton dostał się do mieszkania. Wpełzł na łóżko, gdzie spała kobieta

Źródło: Metro Warszawa / Wprost.pl