Ivo Czelachovski poinformował, że w rejonie pożaru, czyli 800 metrów pod ziemią, pracują ratownicy (około 200 osób na zmianę), którzy zakończyli już budowę dwóch tam. W niedzielę 23 grudnia zamknięte zostaną dwie ostatnie i tym samym rejon pożaru zostanie odizolowany. Jak mówił Czelachovski, jest to bardzo ważne, gdyż pożary pod ziemią są nadal aktywne.
Po odcięciu rejonu pożaru od pozostałych wyrobisk będzie trzeba odczekać co najmniej osiem godzin. W miejsce pożaru wtłaczany będzie azot, który ma zmniejszyć ilość tlenu, co z kolei przyczyni się do wygaśnięcia pożaru. Wejście do rejonu, w którym znajdują się ciała 12 górników możliwe będzie, gdy zgodę na to wyda czeski urząd górniczy. Na razie nie wiadomo, ile potrwa ugaszanie pożaru i kiedy będzie możliwe wejście w ten rejon po ciała górników.
Tragedia w kopalni w Karwinie
Do wybuchu metanu w kopalni w Karwinie doszło w czwartek o godzinie 17:16. Na miejscu prowadzona była akcja ratownicza, w której brało udział około 40 ratowników.W związku ze śmiercią 12 Polaków, którzy zginęli w następstwie czwartkowego wybuchu metanu w kopalni węgla kamiennego w Karwinie w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego, prezydent Andrzej Duda ogłosił, że niedziela 23 grudnia w całej Polsce będzie dniem żałoby narodowej.
Czytaj też:
Węgrzy protestują przeciwko tzw. „ustawie niewolniczej”. „To działania zagranicznych najemników”Czytaj też:
Okręt brytyjskiej marynarki wojennej HMS Echo na Ukrainie. „Wysyłamy sygnał do Putina”
