Polski aktor krytycznie o żałobie narodowej. „Odebrała pracę wielu artystom”

Polski aktor krytycznie o żałobie narodowej. „Odebrała pracę wielu artystom”

Mieszkańcy Gdańska żegnają Pawła Adamowicza
Mieszkańcy Gdańska żegnają Pawła Adamowicza Źródło: Newspix.pl / Miroslaw Pieslak
Aktor Dariusz Kordek nie kryje swojego krytycznego stosunku wobec wprowadzania żałoby narodowej, której efektem jest m.in. odwołanie imprez o charakterze rozrywkowym. Swoimi refleksjami aktor podzielił się na Facebooku.

W związku z tragiczną śmiercią prezydenta Gdańska Pawła Andrzej Duda kierował do kontrasygnaty premiera Mateusza Morawieckiego rozporządzenie w sprawie wprowadzenia żałoby narodowej na terenie całego kraju. Żałoba obowiązywała od piątku 18 stycznia od godziny 17:00, to jest od momentu, w którym nastąpiło wyprowadzenie trumny do Bazyliki Mariackiej w formie pochodu ulicami miasta, do soboty do godziny 19:00. W czasie żałoby narodowej flagi państwowe zostały opuszczone do połowy masztu. W wielu miastach zostały odwołane imprezy o charakterze rozrywkowym, koncerty, studniówki czy przedstawienia teatralne.

Jak się okazuje, nie wszyscy uważali, że wprowadzenie żałoby narodowej jest konieczne. „Kochani kolejna żałoba narodowa odebrała pracę wielu artystom! W zeszłym tygodniu odwołano „Cudowną Terapię” w Wejherowie, w Warszawie i „Bodo Musical” w Nowej Soli. Współczuję wszystkim osieroconym, ale beztroska polityków w ustalaniu zasad życia publicznego jest wyrazem ich przekonania o swojej wszechwładzy” – napisał na swoim profilu na  Dariusz Kordek.

Dariusz Kordek o żałobie narodowej

W dalszej części wpisu aktor podkreślił, że „nie ma zgody na tego typu działania”. Zaprosił także na spektakle ze swoim udziałem („Cudowna Terapia” w Prudniku 1 lutego, Otwocku 2 lutego i Białej Podlaskiej 3 lutego), które „odbędą się dzięki kochanej publiczności”. „Dziękujemy naszym widzom za to, że pomagają nam płacić nasze kredyty” – podsumował Kordek.

Czytaj też:
Piotr Adamowicz szczerze o śmierci brata. „Lekarz powiedział, że takie obrażenia to się spotyka na wojnie”