– Drogie koleżanki i koledzy. Dla miliona uczniów nadchodzi wyjątkowy czas. To najważniejsze dla nich egzaminy. Centralna Komisja Egzaminacyjna jest przygotowana do przeprowadzenia egzaminów. W szkołach powołano już zespoły nadzorujące – powiedziała podczas konferencji Anna Zalewska. Minister edukacji narodowej zaapelowała także do nauczycieli, by „byli przy swoich uczniach”, „by razem z nimi emocjonowali się tylko i wyłącznie tym, że trzeba jak najlepiej napisać egzamin”.
Sławomir Broniarz skomentował wypowiedź minister. – Ten apel odbieramy jako krzyk rozpaczy – powiedział przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego w rozmowie z dziennikarzami portalu Gazeta.pl. – Pani minister, jak rozumiem, ten apel kieruje do mnie, ale ja tego apelu tak nie odbieram. To jest apel do koleżanek i kolegów pani minister. Być może nie miała odwagi powiedzieć: premierze, opamiętaj się – powiedział Broniarz.
Strajk nauczycieli
We wtorek 5 marca rozpoczęło się referendum strajkowe, które potrwa dwa tygodnie. Przyniesie ono odpowiedź na pytanie, w których szkołach odbędzie się zapowiadany strajk. Tę informację w rozmowie z RMF FM potwierdził Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. Dodał, że w referendum mogą wziąć udział nie tylko nauczyciele, ale także pracownicy administracji i obsługi. Oficjalny strajk ma się rozpocząć 8 kwietnia i będzie bezterminowy. ZNP oraz Forum Związków Zawodowych chcą w ten sposób doprowadzić do podwyżek dla nauczycieli i pracowników oświaty w wysokości tysiąca złotych. Jak poinformował Sławomir Broniarz, ze wskaźników referendalnych wynika, że strajkować może 80 proc. wszystkich nauczycieli.
Czytaj też:
Liceum minister Zalewskiej dołącza do strajku. Za głosowało 90 proc.