Kraków: pięć ofiar wybuchu gazu

Kraków: pięć ofiar wybuchu gazu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prawdopodobnie nielegalne podłączenie gazu mogło być przyczyną wybuchu, w wyniku którego zginęła w środę nad ranem w Krakowie pięcioosobowa rodzina. "Jest to jedna z hipotez, bardzo prawdopodobna" - powiedziała kom. Sylwia Bober-Jasnoch z zespołu prasowego małopolskiej policji.

Policja prowadzi postępowanie w sprawie wypadku: zbiera dowody, dokumenty, zeznania świadków.

Przyczyny pożaru wyjaśni komisja. Z informacji policji wynika, iż na początku roku było zgłoszenie, że rodzina miała nielegalnie podłączony gaz. Takie samo zgłoszenie odnotowano rok wcześniej. Jak ustalono, w mieszkaniu liczniki gazu zlikwidowano w 1999 roku.

Do wybuchu doszło w środę kilka minut po godz. 5 w mieszkaniu na piątym piętrze 7-piętrowego bloku na osiedlu Handlowym w Nowej Hucie.

W katastrofie zginęła cała rodzina: 57-letni ojciec, 57-letnia matka, ich synowie w wieku 31 lat, 9 i 11 lat.

Wezwani na miejsce strażacy znaleźli w mieszkaniu zwłoki trzech osób; ciała kolejnych dwóch osób - ojca i dziecka - leżały na zewnątrz. W toku śledztwa policja ustali m.in., czy zostały one siłą wybuchu wyrzucone z mieszkania.

Wybuch spowodował wypadnięcie szyb z okien okolicznych lokali; rozprzestrzeniający się po wybuchu pożar wypalił mieszkanie. Z powodu silnego zadymienia oraz istniejącego zagrożenia strażacy ewakuowali kilkadziesiąt osób mieszkających na wyższych kondygnacjach.

Jak poinformował w środę po południu krakowski magistrat, osoby ewakuowane z bloku otrzymały propozycję zamieszkania w hotelu "Junior". Przedstawiciele służb miejskich na bieżąco udzielają im pomocy, ewakuowani mieszkańcy mogą też liczyć na zasiłki na zakup żywności i odzieży oraz pokrycie opłat eksploatacyjnych. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej zapewni im bezpłatną pomoc psychologa oraz gorące posiłki.

pap, ss, ab