„Niestety. Nie mamy w programie hawajskiej. Miejsce ananasa nie jest na pizzy” – napisała partia Lewica Razem na Twitterze. Ten wpis wywołał falę komentarzy. „Chcę powiedzieć to publicznie i głośno: przed chwilą podjąłem decyzję o opuszczeniu Partii Razem” – napisał Michał Kowalówka. Dalej osoba prowadząca konto ugrupowania, które do czerwca nosiło nazwę Partia Razem, napisała, że „partia dzieli się na pizzę razem z ananasem oraz na pizzę i ananas osobno”. Nawiązanie do potrawy przywodzi na myśl Pawła Tanajno, który w ostatnich wyborach samorządowych ubiegał się o fotel prezydenta Warszawy. Kandydat na włodarza stolicy w przeszłości obiecywał wyborcom darmową pizzę hawajską, a od tego czasu dla wielu osób jego nazwisko nieodłącznie kojarzy się właśnie z ananasem i plackiem rodem z Włoch.
Tanajno w Partii Razem?
„Paweł Tanajno przejął prowadzenie social mediów w Partii Razem”– napisał na Twitterze dziennikarz Marcin Dobski. „Nie, to my już dawno przejęliśmy Pawła Tanajno” – odpowiedziano mu z konta ugrupowania. Do dyskusji włączył się Sojusz Lewicy Demokratycznej. „My, stary komuchy mawiamy: »nie obchodzi nas co kto kładzie na swoją pizzę, o ile ma za co kupić składniki” – napisał SLD.
Jeden z internautów skomentował, że odpowiedź SLD zabrzmiała niemal jak: „Nie ma czegoś takiego jak darmowe obiady”. „To zabrzmiało jak »każdy musi mieć co jeść, a kwestię gustu kulinarnego zostawiamy poza politycznymi decyzjami«” – odpisał SLD.