Policjant na rowerze zatrzymał kierowcę porsche. Mężczyzna podpadł już kilka miesięcy temu

Policjant na rowerze zatrzymał kierowcę porsche. Mężczyzna podpadł już kilka miesięcy temu

Patrol policji drogowej
Patrol policji drogowej Źródło:Policja
– Los chciał, że tego dnia jechałem do pracy rowerem – opowiada policjant z drogówki w Rybniku. Za kierownicą porsche zobaczył mężczyznę, którego pięć miesięcy temu zatrzymywał do kontroli i który wówczas okazał się pijany. Nie powinien więc teraz siedzieć za kierownicą. Policjant-rowerzysta ruszył za nim w pościg i zatrzymał go po raz drugi.

Historia ma początek w lutym 2019 roku. Artur Wyciszkiewicz, policjant z rybnickiej drogówki pracujący w grupie SPEED, która ściga piratów drogowych, próbuje zatrzymać do kontroli kierowcę porsche cayenne. Tamten nie reaguje na sygnały, a po pościgu okazuje się, że to 40-letni mężczyzna i jest pijany. Kierowca traci wtedy prawo jazdy.

W czwartek 29 sierpnia policjant ponownie musiał interweniować wobec kierowcy. Mężczyzna bez prawa jazdy jechał w kierunku, w którym obowiązuje zakaz ruchu i rozmawiał przez telefon, trzymając go przy uchu.

zadzwonił do dyżurnego rybnickiej komendy i ruszył śladem porsche. 40-latek zatrzymał się na ulicy Wiejskiej przed przejściem dla pieszych i wtedy wpadł. Wyciszkiewicz na rowerze zajechał mu drogę. Nakazał kierowcy zjechać na pobocze i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Zaczekał z kierowcą na przyjazd kolegów z drogówki.

40-latkowi za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów grozi teraz kara do pięciu lat więzienia.

Czytaj też:
Skrępowane zwłoki owinięte folią. Archiwum X prosi o pomoc w ustaleniu tożsamości mężczyzny

Źródło: X-news