Lepper: nie wiedziałem o próbie korupcji w KRUS

Lepper: nie wiedziałem o próbie korupcji w KRUS

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem wicepremiera, ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, doniesienia "Gazety Wyborczej" o ustawianiu przetargu w KRUS-ie, to zemsta byłego szefa tej instytucji Dariusza Rohdego za zwolnienie go ze stanowiska. Lepper zapewnił też, że nic nie wie o rzekomej próbie korupcji w KRUS-ie.
Według "GW", Małgorzata Gut z gabinetu politycznego Leppera, - powołując się na niego - naciskała na ówczesnego prezesa KRUS-u Dariusza Rohdego, by przetarg na obsługę prawną KRUS-u został rozstrzygnięty na korzyść jej kancelarii prawnej. Rohde - według "GW" - poinformował o wszystkim Leppera, a w ostatni piątek pisemnie - premiera. Tego samego dnia Gut miała zawiadomić Rohdego, że nie jest już prezesem KRUS-u.

Lepper ocenił na środowej konferencji prasowej, że artykuł w "GW" był "inspirowany" i - jak podkreślił - jest to "zemsta" Rohdego, za to, że nie jest już prezesem KRUS-u. Jak dodał Lepper, Rohde od miesiąca wiedział, że będzie musiał odejść z KRUS-u.

Wicepremier oświadczył też, iż informował premiera o tym, że stracił do Rohdego zaufanie i nie będzie mógł z nim pracować. Jego zdaniem, próby korupcji ze strony Gut w ogóle nie było i dlatego nie musiał informować premiera o konflikcie wokół KRUS-u.

"Ja o takiej sprawie w ogóle nie wiedziałem, i uważam, że takiej sprawy w ogóle nie było. Gdyby taka sprawa była, to oczywiście informowałbym premiera, a pani Gut już by nie pracowała w Ministerstwie Rolnictwa" - oświadczył wicepremier.

Lepper zapewnił też, że - wbrew twierdzeniom "GW" - Rohde nie przesyłał do niego pism w sprawie konfliktu wokół przetargu na obsługę prawną KRUS-u.

"Dlaczego Rohde nie mówił wcześniej o żadnej korupcji, dlaczego (powiedział) dopiero po tym jak, dostał wypowiedzenie, przestał być prezesem KRUS" - pytał Lepper. Jak ocenił, "być może jakimiś innymi drzwiami" Rohde, chciał "wymusić zmianę decyzji (o jego odwołaniu z funkcji prezesa KRUS-PAP)".

Wicepremier poinformował, że złoży do Centralnego Biura Antykorupcyjnego doniesienie o podejrzeniu popełnienia przez Rohdego przestępstwa ukrywania informacji o korupcji w KRUS-ie. "Jeśli Rohde dopiero teraz ujawnia te informacje, to znaczy, że - jeśli wiedział o korupcji - to ukrywał te informacje" - powiedział Lepper.

Ocenił też, że to, kto był inspiratorem tekstu w "Gazecie Wyborczej", powinno wyjaśnić CBA, które - na wniosek premiera - zajmuje się już sprawą podejrzeń o korupcji w KRUS-ie. Dodał, że ma dowody na to kto, inspirował tekst w "GW", ale nie chciał podać żadnych nazwisk.

Obecna na konferencji prasowej Gut odrzuciła zarzuty, jakoby naciskała na Rohdego, by przetarg na obsługę prawną KRUS-u został rozstrzygnięty na korzyść jej kancelarii prawniczej. Zapewniła, że "odmówiła wykonywania obsługi prawnej na rzecz KRUS-u".

Poinformowała, że podejmie "odpowiednie kroki" w związku z artykułem, który - jej zdaniem - opiera się na nieprawdzie. Zapowiedziała też złożenie odpowiednich dokumentów do CBA. Jak oceniła, dokumenty i świadkowie będą świadczyć na jej korzyść.

Gut zapewniła, że pismo przesłane przez jej kancelarię do KRUS-u nie było ofertą w przetargu na obsługę prawną instytucji. Dodała, że w chwili, gdy jej kancelaria została zaproszona do "formalnych rozmów" w tej sprawie, zdecydowała, że nie będzie prowadziła takich rozmów i odmawia wykonywania obsługi na rzecz KRUS-u.

Gut powiedziała też, że jej konflikt z Rohde rozpoczął się w styczniu, gdy została włączona do zespołu sprawdzającego nieprawidłowości w Funduszu Składkowym KRUS-u nadzorowanym wtedy przez Rohdego. Jak dodała, miała m.in. ogromne problemy z uzyskaniem dostępu do dokumentacji Funduszu Składkowego.

Zaznaczyła też, że Rohde poinformował ją, jakoby minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann miał "wykazać dezaprobatę" dla upublicznienia informacji o nieprawidłowościach w Funduszu Składkowym. Nie umiała jednak powiedzieć nic więcej na ten temat.

W sprawie konfliktu wokół KRUS-u doszło w środę do spotkania premiera z Lepperem.

pap, ss