Koronawirus. Grupa Polaków z Wuhan opuściła szpital we Wrocławiu

Koronawirus. Grupa Polaków z Wuhan opuściła szpital we Wrocławiu

Policjantka na Filipinach, gdzie z powodu koronawirusa zmarła jedna osoba
Policjantka na Filipinach, gdzie z powodu koronawirusa zmarła jedna osobaŹródło:Newspix.pl / ABACA
Minister Zdrowia Łukasz Szumowski oświadczył w środę 19 lutego, że grupa Polaków powracająca z Chin jest zdrowa, dlatego może opuścić 4. Wojskowy Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Podkreślał, że badanie na obecność koronawirusa wykonano w tym wypadku aż czterokrotnie.

Wuhan to miejsce, w którym według wszelkich oznak rozpoczęła się epidemia koronawirusa. To dlatego wszyscy przybywający stamtąd podróżni poddawani są wyjątkowo szczegółowym kontrolom i obejmowani choćby kilkudniową kwarantanną. Taki los spotkał m.in. grupę Polaków, którzy z chińskiego miasta przylecieli do Wrocławia.

Jak zapewniał minister Szumowski, wspomniani obywatele Polski są już zdrowi i mogą opuścić wrocławski szpital. Dodawał jednak, że w Polsce nadal jest 12 osób hospitalizowanych z podejrzeniem posiadania SARS-CoV-2, a 13 osób nie może opuszczać domów i poddanych zostało obserwacji. Służby sanitarne według jego informacji mają też monitorować ponad tysiąc osób.

Szumowski poinformował też o kolejnych dwóch Polakach, którzy nadal przebywają w Wuhan i zgłosili chęć powrotu do kraju. Ich również nie minie obowiązkowy okres oczekiwania i obserwacji prowadzonej na wypadek obecności koronawirusa. Przelot do ojczyzny organizowany jest wspólnie z rządem Francji.

Do tej pory w Polsce nie było jeszcze ani jednego potwierdzonego przypadku zakażenia koronawirusem z Wuhan, który na całym świecie zabił już co najmniej 2012 osób. Liczbę zakażonych szacuje się na 75,2 tys. Poza Chinami kontynentalnymi, najwięcej przypadków odnotowano w Singapurze, Japonii i Hongkongu.

Liczba ofiar koronawirusa przekroczyła już dwa tysiące.

Czytaj też:
PKO BP: Światowa i polska gospodarka poradzą sobie z koronawirusem
Czytaj też:
LOT przedłuża zawieszenie lotów do Chin. Powodem koronawirus