Rzecznik Praw Dziecka nie cofa swoich słów. Ruszyło śledztwo ws. podejrzeń o sprzedaż dzieciom hormonów

Rzecznik Praw Dziecka nie cofa swoich słów. Ruszyło śledztwo ws. podejrzeń o sprzedaż dzieciom hormonów

Mikołaj Pawlak
Mikołaj PawlakŹródło:Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia nielegalnej sprzedaży dzieciom środków farmakologicznych wspomagających modyfikację płci. O sprawie publicznie powiedział Rzecznik Praw Dziecka Mikołaj Pawlak, sprowadzając na siebie potężną falę krytyki.

Zaskakująca informacja ujawniona została podczas wywiadu dla TVN24. Pawlak krytykował pomysł wpuszczenia do szkół edukatorów seksualnych. – Czy zagwarantujemy, że wpuszczamy edukatorów do 20 tys. szkół i będą wprowadzali takie treści, jak chociażby w Poznaniu, gdzie wychwytują dziecko rozchwiane, zaniedbane i dają mu – właśnie ci edukatorzy – jakieś środki farmakologiczne, żeby zmieniać jego płeć? Bez wiedzy i zgody rodziców i lekarzy? Właśnie temu zapobiegamy, żeby to się nie działo – mówił. Krytykowano go nie tylko za podawanie niepotwierdzonych informacji, ale i za brak reakcji, jeżeli faktycznie do czegoś podobnego doszło.

Źródło Mikołaja Pawlaka

Mikołaj Pawlak przyznał później, że informacje na temat rzekomego procederu posiadał z „Tygodnika Solidarność”. Po krytyce, jaka na niego spadła, postanowił drążyć temat i złożył zawiadomienie w prokuraturze. W opinii Rzecznika Praw Dziecka artykuł zawierał „wysoce uprawdopodobnione informacje o przestępczym procederze z udziałem dzieci”. W komunikacie przesłanym do mediów wyjaśniał, iż wspomniane nakłanianie dzieci do zażywania poza kontrolą lekarską środków farmakologicznych wpływających na cechy płciowe zagrażało ich zdrowiu, a nawet życiu.

Dwa zawiadomienia do prokuratury

Wcześniej zawiadomienie dotyczące tego samego problemu złożył do Prokuratury Warszawa-Wola dziennikarz „Tygodnika Solidarność”. Prokuratura ta wszczęła postępowanie w kierunku art. 126 b ust. 1 i 3 ustawy Prawo farmaceutyczne, czyli nielegalnej sprzedaży produktów leczniczych. Sprawy te decyzją Prokuratora Regionalnego w Warszawie będą prowadzone w ramach jednego postępowania.

„Zmień sobie płeć, dzieciaku”

Jak czytamy w komunikacie RPD, „Tygodnik Solidarność” w artykule „Zmień sobie płeć, dzieciaku” (nr 32, sierpień 2020) opisuje dziennikarskie śledztwo, które ujawniło, że na internetowych czatach dla transaktywistów osoby małoletnie – np. 14-letnia dziewczynka – są informowane m.in. o nielegalnych sposobach zdobycia środków hormonalnych, które „wpływają na cechy płciowe”. Trwa tam również wymiana informacji np. o nagich zdjęciach dzieci.

Czytaj też:
„Trzaskowski dopuszcza ich do nauczycieli”. Kaleta o ludziach z dewiacjami seksualnymi
Czytaj też:
Pigułki zmieniające płeć? Spięcie Gozdyry i polityka Konfederacji. „Proszę o konkretny przypadek”
Czytaj też:
Bosak wstawił się za Rzecznikiem Praw Dziecka: W Anglii hormonami blokuje się dojrzewanie

Źródło: Rzecznik Praw Dziecka