Abp Depo skrytykował przebój Johna Lennona. „Wszyscy żyją w jakimś utopijnym pokoju”

Abp Depo skrytykował przebój Johna Lennona. „Wszyscy żyją w jakimś utopijnym pokoju”

Abp Wacław Depo
Abp Wacław DepoŹródło:Wikimedia Commons / Ryszard Hołubowicz
W niedzielę 15 sierpnia na Jasnej Górze uroczyście obchodzono święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W trakcie odprawianej tego dnia sumy pontyfikalnej, metropolita częstochowski Wacław Depo skomentował przesłanie piosenki „Imagine” Johna Lennona.

Arcybiskup Depo w trakcie homilii przyjrzał się bliżej jednemu z największych przebojów muzyki rozrywkowej, który ostatnio mogliśmy usłyszeć choćby podczas ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Tokio. Przekonywał, że niesie on ze sobą szkodliwe wątpliwe przesłanie.

– W tekście słyszymy o wizji utopijnego, lepszego świata, bez Nieba, bez piekła, bez religii, bez ojczyzn i jakiegokolwiek prawa własności. Wszyscy żyją w jakimś utopijnym pokoju, jak bracia i siostry i to marzenie jest jakąś wizją, ale słusznie pyta jeden z redaktorów katolickich – czy świat naprawdę będzie lepszy, gdy znikną granice między dobrem a złem, gdy staniemy się ludźmi bez granic, bez ojczyzn, bez kultury, tradycji, a nade wszystko bez Boga? – mówił duchowny.

Abp Wacław Depo: Ludziom brak dzisiaj jasnej wizji celowości egzystencji

W podsumowaniu zamieszczonym na portalu jasnagora.com możemy przeczytać też, że „ludziom brak dzisiaj jasnej wizji celowości egzystencji”. – To prawdziwa choroba, słabość a może i nawet grzech przeciwko Duchowi Świętemu – mówił i powtarzał za Andre Frossardem, iż „lęk współczesnego świata wywodzi się z utraty sensu życia, ponieważ nie jest już ono ujmowane w całości, co zakłada wybór i kierunek, lecz przeżywa się je w odcinkach, jak w serialu”.

Kościelny hierarcha odniósł się też do jednego z największych zwycięstw polskich oddziałów. – Wielu ludzi w imię fałszywej europejskości, a więc przekonania, że nikomu nic się nie zawdzięcza, ani Bogu, ani Kościołowi, ani Ojczyźnie, nie chce odróżniać katów od ofiar, najeźdźców od obrońców. Dlatego wielu do dziś nie chce uznać Cudu nad Wisłą jako szczególnej interwencji u Boga Najświętszej Bogurodzicy Maryi i św. Andrzeja Boboli, wskazując na wyraźny udział sił wyższych w tym zdarzeniu – przekonywał.

Czytaj też:
Radny PiS chce zdekomunizować ulicę Lennona? Jest komentarz samorządowca